Protest przeciwko „manipulacjom wyborczym”
Ok. 150 osób wzięło udział w sobotniej (22.11) pikiecie w Białymstoku pod hasłem "STOP manipulacjom wyborczym". Zorganizowano ją przed Podlaskim Urzędem Wojewódzkim, gdzie mieści się białostocka delegatura Krajowego Biura Wyborczego. Przygotowali ją działacze podlaskiego Ruchu Narodowego. W zgromadzeniu uczestniczyli również m.in. działacze Kongresu Nowej Prawicy i Klubu Gazety Polskiej.
Przewodniczący zgromadzenia Wojciech Niedzielko mówił, że w ten sposób chcieli zaprotestować przeciwko chaosowi, jaki panuje w PKW - 6 dni po wyborach samorządowych wciąż nie znamy pełnych oficjalnych wyników w całej Polsce.
"Wszystko wskazuje na to, że wyniki wyborów nie będą prawdziwe" - powiedział Wojciech Niedzielko. Dodał, że jednym z postulatów Ruchu Narodowego jest dymisja składu PKW, co już się stało. Drugi to powtórzenie wyborów z 16 listopada.
Lider Ruchu Narodowego w województwie podlaskim Adam Andruszkiewicz mówił, że sytuacja, która panuje w PKW, jest symbolem tego jak według niego funkcjonuje państwo polskie, "tzn. de facto nie funkcjonuje" - zaznaczył. Jego zdaniem obecne problemy związane z wyborami spowodują spadek zaufania obywateli do państwa.
Podobne manifestacje odbyły się również w innych miastach Polski.