Z listów do redakcji
Szanowni Łomżanie,
bardzo dziękuję za miłe dla mnie zaproszenie na XI Zjazd Wychowanków i Nauczycieli Szkół Ziemi Łomżyńskiej. Niestety, podeszły wiek (94 lata) oraz stan zdrowia nie pozwalają mi na udział w tej pięknej uroczystości. Być może jestem jednym z najstarszych, żyjących jeszcze, absolwentów przedwojennego Gimnazjum im. Tadeusza Kościuszki w Łomży (matura rok 1927). Moje wspomnienia z uczęszczania do tego gimnazjum są w Muzeum Szkolnym.
Serdecznie wszystkich uczestników Zjazdu pozdrawiam i życzę owocnych spotkań oraz przyjemnych przeżyć osobistych.
Stanisław Kalinowski,
Warszawa
* * *
Medytowałem rok, bo chciałem być na zjeździe, ale nie będę. Te 90 lat mam i wiem, że będę myślami, odpowiadał na telefony i chcę mieć kontakty z łomżyniakami. Przeto posyłam wiązankę kwiatową z mymi życzeniami w Dniach Święta Łomży. Łomżanie, życzę Wam dużo zdrowia, dobrze się miłujcie, radujcie się, bo to miasto potrzebuje Was. Ja mogę Wam się przydać, bo napisałem pracę p.t. „Ćwiczenia yogi w terapii i profilaktyce różnych chorób”. Wiem, że każdy skorzysta, bo medycyną „wschodu” zajmuję się przez 80 lat.
Łomżyniak Stach Górski
Ustrzyki Górne
* * *
Kochani,
załączam 500 dolarów australijskich – 250 na odnowę cmentarza w Łomży, bo choć ja tam na pewno spoczywać nie będę, ale mojego Ojca kości na pewno już w prochu tam spoczywają i dwóch braci, którzy zmarli jeszcze jako niemowlęta, a poza tym także dla wielu bliskich mi osób jest to miejsce wiecznego spoczynku. Drugie 250 dolarów przeznaczam na „Komunikat Zarządu Głównego Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej”. Moja siostra Urszula, ja i jeszcze jedna pani do nas dołączyła i wspólnie czytamy to pismo od deski do deski. Dziękujemy Wam za to, że kawałek Ziemi Łomżyńskiej i okolic od czasu do czasu zagląda do nas za pośrednictwem „Komunikatu”.
Wszystkim Łomżyniakom na ich Zjazd życzymy tylko tego co najlepsze, niech nigdy nie zapominają skąd wychodzą i gdzie ich Ojczyzna, niech umieją zawsze czerpać ze stron rodzinnych i je ubogacać.
Stefania Satanowska
Perth, Australia Zachodnia
* * *
Zwracam się z uprzejmą prośbą o poinformowanie mnie czy może macie jakieś opisy historyczne dotyczące moich przodków: Rajmunda Rembielińskiego i jego sióstr oraz Józefa Szymanowskiego. Byli oni w swojej epoce związani z Ziemią Łomżyńską.
Ja mam już 83 lata, pochodzę z Jedwabnego. W załączeniu przesyłam artykuł z „Gazety Współczesnej”, w której pan Zenon Piechociński opisuje w czasie PRL R. Rembielińskiego i jego działalność. Jeśli coś na ten temat znajdziecie, to proszę mnie o tym poinformować jak to skserować i ile to będzie kosztowało.
Rajmund Rembieliński miał cztery siostry, które wyszły za mąż za: Sikorskiego. Chrostowskiego, Opalińskiego i Szymanowskiego. Ta siostra, która wyszła za mąż za Józefa Szymanowskiego jest naszą prababcią, a jej mąż Józef Szymanowski – naszym pradziadkiem. Bo nasza matka Natalia Sokołowska była ich wnuczką. Nasz pradziad, Józef Szymanowski, ur. w 1779 r. (żył 88 lat) był kolegą Rajmunda Rembielińskiego (kolega z Korpusu Kadetów). Józef Szymanowski, tak jak i Rajmund Rembieliński związani byli z Ziemią Łomżyńską, m.in. z Jedwabnem. Józef Szymanowski w stopniu wyższego oficera uczestniczył w Powstaniu Listopadowym. Po upadku powstania wyemigrował do Niemiec, a potem do włoch. Władze carskie pozbawiły go wszelkich godności i majątku. Miał dwóch synów i córkę; żona zmarła w młodym wieku.
W Wielkiej Encyklopedii Powszechnej można przeczytać: (księga nr 9, str. 769): Rembieliński Rajmund ur. 1775 r., zmarł 1841. Działacz polityczny, ukończył Korpus Kadetów. W 1809 roku mianowany na prezesa Izby Administracyjnej Departamentu Łomżyńskiego. Jako prezes Komisji Województwa Mazowieckiego położył szczególne zasługi dla rozbudowy okręgu włókienniczego. W 1820 r. wybrany marszałkiem Sejmu. Autor prac z zakresu zagadnień ekonomiczno-prawnych.
Księga nr 11, str. 289: Szymanowski Józef, ur. 1779, zmarł 1868. Generał, pamiętnikarz, uczestnik powstania. W 1794 (kampanii 1806-13) i powstania listopadowego, po którego upadku przebywał na emigracji w Niemczech i we Włoszech.
Franciszka Sokołowska
Białystok
* * *
Pragnę serdecznie podziękować za pamięć i przesłanie mi najnowszego „Komunikatu ZG TPZŁ”. Dzięki niemu dowiedziałem się o stronie internetowej www.4lomza.pl, którą co jakiś czas odwiedzam i penetruję. Z czasem mam zamiar i ja tam postawić swoje pytania odnośnie cmentarzy wojennych – może ktoś coś wie więcej i mi podpowie?
W międzyczasie, idąc za radą p. Jerzego Smurzyńskiego, przesłałem list do p. Zgrzywy. Wiem, że ów pan interesował się kiedyś (a może i teraz też) cmentarzami wojennymi. Byłby więc osobą bardzo kompetentną w zakresie moich poszukiwań.
Na stronie 23 „Komunikatu” zauważyłem zapowiedź wydania „Ziemi Łomżyńskiej” nr 7. Czy byłaby możliwość otrzymania paru egzemplarzy? Dla mnie i dla bibliotek – polskiej i brytyjskiej. Jak pan wie – celem moim jest podkreślanie obecności Łomży nawet tu w Londynie – chociażby w ten sposób, że kiedyś komuś się zechce poszukać wiadomości na temat tego grodu – wystarczy aby poszedł do Biblioteki Polskiej czy też do The British Library...
Z wyrazami szacunku
Rafael Christian Gallera
Londyn
* * *
Dziękuję bardzo za „Komunikat”. Zastanawiam się, dlaczego tak zawodowo redagowana gazeta utrzymywana jest nadal jako wewnętrzne pismo Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej? Czy nie pora, by docierało ono także do ludzi spoza Towarzystwa, za pośrednictwem chociażby kiosków czy sklepów? Przecież większość materiałów tematycznie ma charakter ponadorganizacyjny. Wszystkie są bardzo interesujące i nie zgadzam się z opinią, że za dużo w „Komunikacie” historii, a za mało współczesności. Przecież całe Towarzystwo pamiętając o przyszłości, żyje jednak głównie przeszłością. Tak pojmuję jego misję i chyba się nie mylę.
Pora zatem kończyć z – przepraszam za określenie – prowizorkami. Skoro stać na profesjonalną gazetę, to amatorszczyźnie trzeba podziękować. Wyłącznie w dobrze pojętym interesie Towarzystwa, bo ten jest przecież ponad wszystko. Mam nadzieję, że podczas XI Zjazdu będziemy mieli okazję na ten temat jeszcze Krystyna Dukacz,
(adres zastrzeżony)
bardzo dziękuję za miłe dla mnie zaproszenie na XI Zjazd Wychowanków i Nauczycieli Szkół Ziemi Łomżyńskiej. Niestety, podeszły wiek (94 lata) oraz stan zdrowia nie pozwalają mi na udział w tej pięknej uroczystości. Być może jestem jednym z najstarszych, żyjących jeszcze, absolwentów przedwojennego Gimnazjum im. Tadeusza Kościuszki w Łomży (matura rok 1927). Moje wspomnienia z uczęszczania do tego gimnazjum są w Muzeum Szkolnym.
Serdecznie wszystkich uczestników Zjazdu pozdrawiam i życzę owocnych spotkań oraz przyjemnych przeżyć osobistych.
Stanisław Kalinowski,
Warszawa
* * *
Medytowałem rok, bo chciałem być na zjeździe, ale nie będę. Te 90 lat mam i wiem, że będę myślami, odpowiadał na telefony i chcę mieć kontakty z łomżyniakami. Przeto posyłam wiązankę kwiatową z mymi życzeniami w Dniach Święta Łomży. Łomżanie, życzę Wam dużo zdrowia, dobrze się miłujcie, radujcie się, bo to miasto potrzebuje Was. Ja mogę Wam się przydać, bo napisałem pracę p.t. „Ćwiczenia yogi w terapii i profilaktyce różnych chorób”. Wiem, że każdy skorzysta, bo medycyną „wschodu” zajmuję się przez 80 lat.
Łomżyniak Stach Górski
Ustrzyki Górne
* * *
Kochani,
załączam 500 dolarów australijskich – 250 na odnowę cmentarza w Łomży, bo choć ja tam na pewno spoczywać nie będę, ale mojego Ojca kości na pewno już w prochu tam spoczywają i dwóch braci, którzy zmarli jeszcze jako niemowlęta, a poza tym także dla wielu bliskich mi osób jest to miejsce wiecznego spoczynku. Drugie 250 dolarów przeznaczam na „Komunikat Zarządu Głównego Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej”. Moja siostra Urszula, ja i jeszcze jedna pani do nas dołączyła i wspólnie czytamy to pismo od deski do deski. Dziękujemy Wam za to, że kawałek Ziemi Łomżyńskiej i okolic od czasu do czasu zagląda do nas za pośrednictwem „Komunikatu”.
Wszystkim Łomżyniakom na ich Zjazd życzymy tylko tego co najlepsze, niech nigdy nie zapominają skąd wychodzą i gdzie ich Ojczyzna, niech umieją zawsze czerpać ze stron rodzinnych i je ubogacać.
Stefania Satanowska
Perth, Australia Zachodnia
* * *
Zwracam się z uprzejmą prośbą o poinformowanie mnie czy może macie jakieś opisy historyczne dotyczące moich przodków: Rajmunda Rembielińskiego i jego sióstr oraz Józefa Szymanowskiego. Byli oni w swojej epoce związani z Ziemią Łomżyńską.
Ja mam już 83 lata, pochodzę z Jedwabnego. W załączeniu przesyłam artykuł z „Gazety Współczesnej”, w której pan Zenon Piechociński opisuje w czasie PRL R. Rembielińskiego i jego działalność. Jeśli coś na ten temat znajdziecie, to proszę mnie o tym poinformować jak to skserować i ile to będzie kosztowało.
Rajmund Rembieliński miał cztery siostry, które wyszły za mąż za: Sikorskiego. Chrostowskiego, Opalińskiego i Szymanowskiego. Ta siostra, która wyszła za mąż za Józefa Szymanowskiego jest naszą prababcią, a jej mąż Józef Szymanowski – naszym pradziadkiem. Bo nasza matka Natalia Sokołowska była ich wnuczką. Nasz pradziad, Józef Szymanowski, ur. w 1779 r. (żył 88 lat) był kolegą Rajmunda Rembielińskiego (kolega z Korpusu Kadetów). Józef Szymanowski, tak jak i Rajmund Rembieliński związani byli z Ziemią Łomżyńską, m.in. z Jedwabnem. Józef Szymanowski w stopniu wyższego oficera uczestniczył w Powstaniu Listopadowym. Po upadku powstania wyemigrował do Niemiec, a potem do włoch. Władze carskie pozbawiły go wszelkich godności i majątku. Miał dwóch synów i córkę; żona zmarła w młodym wieku.
W Wielkiej Encyklopedii Powszechnej można przeczytać: (księga nr 9, str. 769): Rembieliński Rajmund ur. 1775 r., zmarł 1841. Działacz polityczny, ukończył Korpus Kadetów. W 1809 roku mianowany na prezesa Izby Administracyjnej Departamentu Łomżyńskiego. Jako prezes Komisji Województwa Mazowieckiego położył szczególne zasługi dla rozbudowy okręgu włókienniczego. W 1820 r. wybrany marszałkiem Sejmu. Autor prac z zakresu zagadnień ekonomiczno-prawnych.
Księga nr 11, str. 289: Szymanowski Józef, ur. 1779, zmarł 1868. Generał, pamiętnikarz, uczestnik powstania. W 1794 (kampanii 1806-13) i powstania listopadowego, po którego upadku przebywał na emigracji w Niemczech i we Włoszech.
Franciszka Sokołowska
Białystok
* * *
Pragnę serdecznie podziękować za pamięć i przesłanie mi najnowszego „Komunikatu ZG TPZŁ”. Dzięki niemu dowiedziałem się o stronie internetowej www.4lomza.pl, którą co jakiś czas odwiedzam i penetruję. Z czasem mam zamiar i ja tam postawić swoje pytania odnośnie cmentarzy wojennych – może ktoś coś wie więcej i mi podpowie?
W międzyczasie, idąc za radą p. Jerzego Smurzyńskiego, przesłałem list do p. Zgrzywy. Wiem, że ów pan interesował się kiedyś (a może i teraz też) cmentarzami wojennymi. Byłby więc osobą bardzo kompetentną w zakresie moich poszukiwań.
Na stronie 23 „Komunikatu” zauważyłem zapowiedź wydania „Ziemi Łomżyńskiej” nr 7. Czy byłaby możliwość otrzymania paru egzemplarzy? Dla mnie i dla bibliotek – polskiej i brytyjskiej. Jak pan wie – celem moim jest podkreślanie obecności Łomży nawet tu w Londynie – chociażby w ten sposób, że kiedyś komuś się zechce poszukać wiadomości na temat tego grodu – wystarczy aby poszedł do Biblioteki Polskiej czy też do The British Library...
Z wyrazami szacunku
Rafael Christian Gallera
Londyn
* * *
Dziękuję bardzo za „Komunikat”. Zastanawiam się, dlaczego tak zawodowo redagowana gazeta utrzymywana jest nadal jako wewnętrzne pismo Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej? Czy nie pora, by docierało ono także do ludzi spoza Towarzystwa, za pośrednictwem chociażby kiosków czy sklepów? Przecież większość materiałów tematycznie ma charakter ponadorganizacyjny. Wszystkie są bardzo interesujące i nie zgadzam się z opinią, że za dużo w „Komunikacie” historii, a za mało współczesności. Przecież całe Towarzystwo pamiętając o przyszłości, żyje jednak głównie przeszłością. Tak pojmuję jego misję i chyba się nie mylę.
Pora zatem kończyć z – przepraszam za określenie – prowizorkami. Skoro stać na profesjonalną gazetę, to amatorszczyźnie trzeba podziękować. Wyłącznie w dobrze pojętym interesie Towarzystwa, bo ten jest przecież ponad wszystko. Mam nadzieję, że podczas XI Zjazdu będziemy mieli okazję na ten temat jeszcze Krystyna Dukacz,
(adres zastrzeżony)