Kara za śmieci wisi nad Łomżą
Jan Kwasowski, rzecznik prasowy Marszałka Województwa Podlaskiego potwierdza, że urzędnicy z departamentu infrastruktury i ochrony środowiska Urzędu Marszałkowskiego analizują „również pod kątem ewentualnego wymierzenia opłaty podwyższonej za korzystanie ze środowiska” dokumenty z kontroli jaką Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska przeprowadził w Zakładzie Przetwarzania i Unieszkodliwiania Odpadów w Czartorii koło Miastkowa. Według ustaleń WIOŚ na łomżyńskie „wysypisko śmieci” trafiały, w znacznych ilościach, także odpady przywożone przez jedną z ostrołęckich firm, a w efekcie znacząco przekroczono dozwolone limity przyjęć odpadów. Kary jakie nam grożą mogą wynieść kilkaset tysięcy, a być może nawet kilka milionów złotych.
Jak informuje Kwasowski od razu po przekazaniu mu przez WIOŚ wyników kontroli w ZPiUO w Czartorii k. Miastkowa podjął działania.
- Marszałek Województwa, zgodnie z posiadanymi kompetencjami, po powzięciu informacji na podstawie przepisów ustawy Prawo ochrony środowiska oraz ustawy o odpadach wystąpił do Zakładu z wezwaniem o zaniechanie naruszeń wskazanych przez organ kontrolujący – przekazuje Jan Kwasowski.
Na pytanie czy, w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami Urząd Marszałkowski naliczył karę i rozważa wskazanie innego RIPOK dla Łomży i okolic np. Czerwony Bór? rzecznik marszałka dopowiada, że dokumenty są analizowane „również pod kątem ewentualnego wymierzenia opłaty podwyższonej za korzystanie ze środowiska”, a odnośnie możliwości pozbawienia instalacji w Czartorii statusu RIPOK wskazuje uchwałę Sejmiku (Nr XX/234/12 z dnia 21 czerwca 2012 r. w sprawie wykonania „Planu Gospodarki Odpadami Województwa Podlaskiego na lata 2012-2017” zmienionej Uchwałą Nr XXII/252/12 z dnia 22 października 2012 r.) w której wskazane są w Regionie Zachodnim zarówno regionalne instalacje do przetwarzania odpadów komunalnych „jak i instalacje przewidziane do zastępczej obsługi w przypadku gdy regionalna instalacja uległa awarii lub nie może przyjmować odpadów z innych przyczyn”. Zgodnie z tą uchwałą zakłady w Czartorii i Czerwonym Borze są dla siebie właśnie takimi „instalacjami zastępczymi”.
Pozbawienie łomżyńskiego zakładu statusu RIPOK niosło by za sobą ogromne konsekwencje finansowe. Zbudowany przed trzema laty w Czartorii pod Miastkowem zakład powstał z dofinansowaniem unijnym rządu 17,5 mln zł. Gdyby nie można było dostarczać do niego tam śmieci komunalnych najprawdopodobniej Łomża musiałaby zwrócić także tę dotację.
Sugestia, dotycząca zamknięcia zakładu w Czartorii podobno jest we wniosku WIOŚ-u, ale podobno nie jest ona realnie brana pod uwagę przez Urząd Marszałkowski.
Ratusz czeka na marszałkostwo
Łukasz Czech z ratusza wyjaśnia, że wyniki kontroli przeprowadzonej przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych wpłynęły do Urzędu Miejskiego w grudniu 2013 r.
- W połowie stycznia prezydent otrzymał wyjaśnienia do kontroli od dyrektora Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, a następnie polecił mu prowadzenie tej sprawy w postępowaniu wyjaśniającym w Urzędzie Marszałkowskim – przekazuje Łukasz Czech zaznaczając, że z inicjatywy dyrektora MPGKiM w pierwszej połowie marca planowana jest wizyta pracowników Urzędu Marszałkowskiego w RIPOK (w Czartorii – dop. red.) oraz spotkanie z prezydentem Łomży.