Kolejowe „święto” w Łomży
Przy dźwiękach orkiestry w Kolna w niedzielne popołudnie na peron w Łomży powolutku wjechał szynobus. Witali go około stu osób w tym zacni obywatele miasta i regionu. Był poseł, prezydent, starosta, członek zarządu województwa... Dla tych, którzy szynobusem do Łomży dotarli była darmowa grochówka i autobusowa wycieczka po mieście. Specjalny przejazd pociągu na nieczynnej dziś trasie Łapy-Łomża zorganizowano w 120. rocznicę utworzenia „Kolei nadnarwiańskiej”. Linię kolejową łączącą Ostrołękę z Łapami carskie władze uruchomiły w 1893 roku, ale odcinek ze Śniadowa do Łomży powstał dopiero w 1915 roku.
Przejazd rocznicowego szynobusu zorganizowały samorządy gmin leżących na trasie Kolei narwiańskiej, czyli Łap, Sokół, Kulesz, Kołak, gminy Zambrów, Śniadowo i Łomży. Z Łap skład szynobusów wyjechał o 9:00, zatrzymując się po drodze na pięciu przystankach do Łomży dotarł tuż po 13:00.
- Moje pierwsze kroki w Łomży, kiedy w 1967 roku tu przyjechałem, to był właśnie dworzec kolejowy – wspominał prezydent Mieczysław Czerniawski, witając tych, którzy do Łomży pociągiem dotarli.
- Ostatni rejsowy pociąg osobowy odjechał stąd w kierunku Śniadowa 20 lat temu – dodawał Lech Szabłowski starosta łomżyński wskazując, że rzeczą niebywałą jest, iż tory wybudowane 120 lat temu przez zaborcę, w wolnej Polsce nie są wykorzystywane.
Nadzieje na powrót do Łomży kolei wyrażał także poseł Lech Kołakowski, podkreślając, że już jeden sukces został osiągnięty.
- Sprzeciwiliśmy się i władzom kolejowym nie udało się w tym roku definitywnie zamknąć tej linii kolejowej i rozebrać torowiska – mówił Lech Kołakowski.
Nadzieję na zmianę na lepsze ma Jacek Piorunek członek zarządu województwa podlaskiego. Zapewniał, że w tworzonym właśnie nowym programie operacyjny województwa na lata 2014 – 2020 zabezpieczono kwotę 40 mln euro, aby zrobić dwa odcinki kolejowe Łapy – Ostrołęka z odnogą Śniadowo – Łomża.
- Myślimy o dostępności towarowej, ale jeżeli będą ludzie, którzy będą chcieli jeździć znów koleją pasażerską, to oczywiście wszystko jest możliwe – mówił Piorunek.
- Cieszę się bardzo, że udało zorganizować się ten przejazd – komentował Józef Zajkowski, wójt Sokół, który o reaktywację kolei z Łap do Łomży bój toczy już od wielu lat. - Chcemy udowodnić, że szlak ten jest nadal przejezdny i jego trwałe uruchomienie leży w interesie zarówno mieszkańców tych terenów, jak i samej kolei. - W organizacje dzisiejszego przejazdu zaangażowały się, i dorzuciły po parę groszy, wszystkie samorządy. To pokazuje zmianę podejścia do kolei.