Pies w rękach człowieka
– Nie ma psów, które same z siebie stanowią zagrożenie dla ludzi – podkreśla Tomasz Wójcik kynoterapeuta z Polskiego Centrum Dogoterapii w Czechowicach – Dziedzicach. – W większości przypadków ich agresja to efekt nieodpowiedzialności człowieka, który nie umie zapanować nad psem, wychować go i ułożyć. Często jesteśmy zdenerwowani, ale psy funkcjonują inaczej, nie mają problemów typu: kredyt, rata, szkoła, praca, wredny szef. Jedyne, co jest im potrzebne to: zjeść coś, napić się i mieć kontakt z człowiekiem. Ten pęd naszego życia odbija się też negatywnie i na nich, bo kiedy my jesteśmy nerwowi – pies również. Ale możemy to zmienić! Kynoterapeuci Tomasz Wójcik i Marcelina Świstowska całą sobotę spędzili w Łomży na zajęciach z cyklu „Bezpieczny pies – bezpieczne dziecko”, zapoznając dzieci z zasadami bezpiecznego kontaktu z psem.
– To przykład jeden na kilka tysięcy, że coś jest nie tak z psem – kontynuuje Tomasz Wójcik, jeden z najlepszych w Polsce ekspertów w dziedzinie pracy z psami. – To tak samo jak z człowiekiem, który czasem rodzi się nie w pełni sprawny. Generalnie w przypadku zachowań psów winny jest człowiek, który nie umie go wychować, być konsekwentny, odpowiedzialny. Jeśli nie chodzi się z psem na spacery, gromadzi on w sobie energię, którą później rozładowuje w różny sposób – czasem niszcząc to, co napotka na swojej drodze, atakując innego psa bądź nawet człowieka.
Dlatego niezwykle ważne jest wyprowadzanie psów na spacer na smyczy i w kagańcu.
– Pies często w sytuacjach pozornego lub realnego zagrożenia reaguje agresją, bo czuje się odpowiedzialny za swego właściciela – mówi Wójcik. – I niestety kończy się to różnie, szczególnie kiedy duże psy biegają bez smyczy i kagańca. Przecież wystarczy, że podejdzie do nas ktoś pijany, gwałtownie gestykulujący, ale bez złych zamiarów. Jednak pies potraktuje tę sytuację tak, że ten ktoś chce nam zrobić krzywdę i zaatakuje. I wtedy to nie jest już wina tego pijanego, tylko nasza, bo to właściciel musi zabezpieczyć psa. Dlatego zakładajmy kaganiec naszemu pupilowi - nie stanie mu się z jego powodu żadna krzywda, a możemy zapobiec wypadkowi czy tragedii.
Warto też przemyśleć sam zakup psa - jeśli nie będziemy mieli dla niego wystarczającej ilości czasu lub odpowiednich warunków, lepiej z niego zrezygnować.
– Ludzie najczęściej kupują psa z powodu jakichś emocji – zauważa Wójcik. – Niestety bardzo popularne jest kupowanie psów w prezencie na urodziny czy komunię. A taką decyzję i zakup trzeba przemyśleć. Zawsze powtarzam: przed kupieniem psa, trzeba dać dziecku smycz i niech przez miesiąc wychodzi z nią na spacery. Dzieci są mądre i jeśli dziecko nie zaliczy tej próby to już nie będzie trzeba mu więcej tłumaczyć, bo będzie wiedziało, że samo zawaliło i nie będzie w stanie systematycznie opiekować się psem. A jeśli już się zdecydujemy na psa, to niech będzie odpowiedni do naszego stylu życia czy mieszkania. Nie podnośmy swego prestiżu w ten sposób, że do małego mieszkania w bloku weźmiemy psa myśliwskiego, który musi się wybiegać, a my nie mamy czasu.
Pies w domu to nie tylko spacery i odpowiednia opieka, ale również, często bardzo duże, wydatki.
– Z posiadaniem psa wiążą się też duże koszty – podkreśla Wójcik. – Nawet jeśli będziemy kupowali tańszą karmę, to duży pies zje jej za 80 –100 zł miesięcznie. Plus szczepienia, leczenie, inne koszty. Przy droższej karmie, 200 zł za worek, w ciągu 10 lat wydamy tylko na nią 24 tys. złotych! Dlatego mamy przepełnione schroniska, wyrzucane psy w lasach czy na ulicach, bo ludzie nie zdają sobie sprawy biorąc go, że pies sporo kosztuje. Zachęcam więc wszystkich myślących o posiadaniu psa, żeby przeszli się do schroniska. Tam jest tyle psów, które chcą wyjść na spacer, a pracownicy wiedzą, które z nich są bezpieczne. Będzie to wspaniała forma spędzenia w pożyteczny sposób wolnego czasu, a my zobaczymy czy mamy w sobie na tyle determinacji, żeby wziąć sobie psa i regularnie, kilka razy dziennie wychodzić z nim na spacer.
Jednak kiedy już świadomie zdecydujemy się na kupienie psa – zyskamy oddanego, wiernego przyjaciela, dzięki któremu nasze życie zdecydowanie zmieni się na lepsze.
– Apeluję do wszystkich: zastanówmy się trzy razy, zanim kupimy psa, bo to musi być świadoma, przemyślana decyzja na kilkanaście lat – podkreśla Tomasz Wójcik. – Bo jeśli go oddamy lub co gorsza wyrzucimy, będzie to jego tragedia, nasza osobista porażka i trauma dla dzieci, które to widzą i jakie wartości jesteśmy im wtedy w stanie przekazać?! A mając psa musimy też mieć czas dla rodziny, wziąć dziecko za rękę i pójść na spacer, porozmawiać, oderwać je od komputera. Mamy doskonały pretekst, żeby spędzić czas z rodziną – taki wspólny spacer z psem to wspaniała sprawa, bo pies motywuje do ruchu i to jest naturalna terapia dla każdego człowieka. Dlatego każdemu polecam, żeby miał psa, ale żeby się wcześniej trzy razy nad tym zastanowił!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka - Chamryk