Na lewo bulwar, na prawo plaża, a środkiem...?
Plażę miejską w wakacje odwiedzają setki młodych i starszych, głównie z Łomży, ale czasem i z odległych jak Wilno czy Tallinn okolic. Bywa, że zjawiają się z rodzinami, aby zażyć ochłody i relaksu nad Narwią. Trochę w tym relaksie przeszkadza tandetna i wrzaskliwa muzyka z głośników – a nie są to walce Straussa czy mazurki Chopina – jednak zapytani o samopoczucie plażowicze nie wybrzydzają: mają trawkę, porządek wokół, budkę z fastfoodami, piłkę do siatkówki w wypożyczalni i znośnie czyste toalety. Wybraliśmy się na starą plażę i na nowiutki bulwar nad Narwią w Łomży w piątkowe popołudnie, aby zapytać: w którym kierunku prowadzić dalej ten bulwar...?
Po godzinie 17., kiedy zelżały już dokuczliwe za dnia upały i skwar, na plaży robi się pustawo. Sandra Smugarezwska (lat 15) i jej rówieśnik Paweł Dańkowski zbierają się do domu. Zadowoleni, tak jak ich kilkoro koleżeństwa. - Trochę szkoda, że nie ma więcej żółtego piasku... – zastanawia się Sandra. - Wolałabym poleżeć na gorącym piasku niż na suchej trawie... A jeśli chodzi o dalszy ciąg bulwaru, to powinien zostać doprowadzony do plaży. Z bulwaru idzie się wśród krzaków niewygodną ścieżka.
Bulwar z plażą dla łomżyniaków...
Logika dziewczyny i jej znajomych, przysłuchujących się rozmowie, jest taka: ludzie z bulwaru mogliby przyjść się wykąpać, a ludzie z plaży mogliby się przespacerować wzdłuż Narwi w drodze powrotnej do domu. Zdecydowanym oponentem takiego rozwiązania jest Paweł. - Moim zdaniem, bulwar powinien zostać przedłużony do przystani LOK i dalej przy stadionie biec do starego mostu w Piątnicy – przekonuje chłopiec, wybierając nieświadomie wariant, o którym mówił już prezydent Łomży Mieczysław Czerniawski podczas oficjalnego otwarcia bulwaru i Portu Łomża 18. maja. - Plaża i jej najbliższe otoczenie dlatego mają teraz tyle uroku, że są otoczone zielenią, a nie betonami i polbrukami. Niech pozostanie trochę prawdziwej natury.
Jednak jego głos nie zyskuje aprobaty wśród rówieśników i młodszych, jak Tomasz Truszkowski (lat 14), którzy bez karkołomnych spekulacji i wywodów spontanicznie wybierają wariant drugi: połączenie w kompleks spacerowy bulwaru i portu z plażą.
Na ponad 40 zapytanych osób, od nastolatków po dziadków, odpoczywających na plaży i na bulwarze, zdecydowana większość – ponad trzy czwarte – wybiera wariant „do plaży”. Argumenty są różne: że to krótszy odcinek i będzie taniej go wybudować, że gros dzieci i młodzieży nie ma w wakacje gdzie i za co wyjechać na odpoczynek, że plaża nie tylko latem, ale i w trakcie ciepłej wiosny czy jesieni przyciąga tłumy chętnych. Rozmówcy najchętniej podają argument, żeby wartego ponad 15 milionów złotych etapu rozpoczętej inwestycji nie odciągać w kolejnej fazie od miasta. Drugi jest taki, że wędrówki winny mieć cel, a takim dla plażowiczów będzie siłownia i plac zabaw dziecięcych na bulwarze, natomiast dla bazarowiczów – kąpiel w Narwi.
- W tym roku to nasza pierwsza wyprawa nad Narew – mówi pani Monika (lat 26) z Łomży, która z mężem Kamilem (lat 28) i dwuletnim synkiem Oliwierem wybrała się na plażę miejską kolo nowego mostu. - Najpierw wybraliśmy się po pracy na spacer na bulwar, potem chcieliśmy dojść na plażę, tyle że nam ścieżka nagle się skończyła.
… czy bulwar z mostem dla warszawiaków
Wsiedli zatem ponownie do samochodu, żeby z parkingu na bulwarze zaparkować na parkingu przy plaży, gdzie stoi w piątkowe popołudnie kilkanaście innych aut. Jednak większość, głównie nastoletnich plażowiczów przybyła pieszo albo na rowerach. Na pierwszy spacer na bulwar wybrała się para sympatyzujących z sobą od roku 23-letnich studentów: Paulina z Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego i Turystyki w Białymstoku i łomżyniak Paweł z wydziału ekonomii Uniwersytetu w Białymstoku. Pierwsze wrażenia maja pozytywne: spokój i cisza oraz rozległy widok na rzekę, łąki i piątnicką panoramę z zalesionymi wzgórzami. Paulinie bardziej podoba się pomysł, żeby teren sportowo-rekreacyjny bulwaru połączyć z pobliską plażą. Jej towarzysz ma w tej kwestii odmienne zdanie: miasto powinno szukać funduszy na kontynuację budowy bulwaru wzdłuż Narwi do startego mostu, aby – jak mówi Paweł - „Łomża odsłoniła swoje i rzeki piękno przejeżdżającym z Warszawy i innych części Polski”.
Zdecydowanym przeciwnikiem łączenia bulwaru z plażą jest Leszek Muczyński (lat 63), kierujący od 31 lat Wodnym Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym w Łomży, dzięki któremu plaża miejska ma oddanego sercem opiekuna i gospodarza. - Ptaki szybko uciekną, nasza rzeka ma swoje kaprysy co roku i zmienia się nabrzeże plaży, dlatego nawożenie piasku nie ma sensu, bo powstałoby tylko błoto i bagno – uzasadnia szef WOPR. - Nie niszczmy natury przynajmniej na tym małym odcinku w mieście.
Mirosław R. Derewońko
Fot.: Marek Maliszewski