Ocean
Dlaczego ludzie nie potrafią wyjść poza jałowe dyskusje, gdy narastający Chaos rozbija ożywcze prądy? Kiedy światłe umysły wskażą sposób zatrzymania kolejnych fal Nicości? Gdzie wzmocnienie mądrych decyzji i wsparcie słabnącej edukacji: w ukazywaniu jak przeobrażać twórczo nie niszcząc? Czy musimy koniecznie sięgnąć dna, co nas obezwładnia? Do jakiego punktu będziemy łudzić się, że lepki bezruch nie zatrzyma całkowicie naszego świata? Oczywiście wygodniej poczekać, może jakieś nowe fale same wypłuczą brud i fałsz. Nie chcemy myśleć o dalekosiężnych skutkach ludzkiego zaniechania. Czy nie szkoda straconego czasu, odsuwającego od poznania, twórczego udziału, wzbogacania? Warto spojrzeć od nowa także na głębię i rozległość Królestwa Błękitu, który przeraża słabsze jednostki kroczące na niepewnych nogach - za żadne skarby nie zanurzą głowy aby na własne oczy ocenić co tracą. Nie chcą zastanawiać się, dlaczego - na powierzchni „kuli ziemskiej” ląd zajmuje tylko niecałe 30 % - to raczej „kula wodna”, niszczona z rozmysłem, systematycznie. Zamiast żyć w zgodzie z tajemniczą, nie do końca poznaną Naturą - działamy przeciwko niej, świadomie z agresją. Lądowy sposób myślenia z uwagą obserwuje kapitan Wojciech Białecki z Łomży, od 40 lat przemierzający drogi wodne świata. Autor rewelacyjnych w swoim rodzaju fotograficznych „portretów fal” oraz pejzaży z morskiego punktu widzenia - z których 100 wybrał do pokazania w Galerii Sztuki Współczesnej przy Muzeum Północno-Mazowieckim. Piękno tego świata odbitego w miniaturze na powierzchni oceanu, jest zrozumiałe w każdej części planety, jest łącznikiem - możliwością uniwersalnego porozumienia - jak język muzyki. Okazja do refleksji jak porządkować chaos działań, nie niszcząc wspólnego obszaru istnienia.