Sprawa skody burmistrza umorzona, ale...
Nie ma dowodów na to, że urzędową skodą burmistrza Stawisk w chwili gdy doszło do wypadku 31 lipca kierowała pijana osoba. Prokuratura Rejonowa w Kolnie umorzyła postępowania w tej sprawie. To jednak nie koniec całej sprawy. Prokurata Rejonowa w Łomży sprawdza czy policjanci, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia prawidłowo wykonali swoje czynności, a Prokuratura Rejonowa w Kolnie prowadzi postępowanie o fałszywe zeznania w sprawie. Na razie wszystkie postępowania są w sprawie, a więc nie ma zarzutów postawionych konkretnym osobom.
Przypomnijmy, ostatniego lipca, przed godziną 22., urzędowa skoda octavia, którą zazwyczaj jeździł burmistrz Stawisk, jadąc główną ulicą miasteczka zjechała na lewy pas i uderzyła w bok ciężarówki. Z samochodu ktoś uciekł, a po kilkunastu minutach do policjantów zgłosił się urzędowy kierowca burmistrza oświadczając, że to on prowadził.
- W trakcie śledztwa nie było żadnych dowodów, że za kierownicą skody w chwili wypadku siedział określony osobnik – mówi prokurator Kazimierz Bąkowski z Kolna. - W związku z powyższym nie było innego rozwiązania jak umorzyć to postępowanie.
Decyzja nie kończy jednak sprawy. Prokurator Bąkowski w związku z zachowaniem policjantów, którzy mimo pojawiających się podejrzeń, że za kierownicą samochodu mógł siedzieć ktoś inny niż mężczyzna, który się do nich zgłosił nie podjęli żadnych czynności, wnioskował do Prokuratury Okręgowej o wszczęcie postępowania które miałoby zbadać czy czy policja dobrze wypełniła swoje obowiązki. Postępowanie to prowadzi Prokuratura Rejonowa w Łomży.
Prokurator Bąkowski wydzielił także kwestię ewentualnego składania fałszywych zeznań w sprawie tego zdarzenia. I to postępowanie dalej jest prowadzone w kolneńskiej prokuraturze.
Przypomnijmy także, że niezalezienie od działań śledczych dyscyplinarne wobec pięciu policjantów, którzy byli na miejscu zdarzenia, prowadzi Komenda Wojewódzka Policji, a w międzyczasie kierownik posterunku policji w Stawiskach przeszedł na emeryturę.