Miedza
Często nie zdajemy sobie sprawy ze znaczenia granic sąsiedzkich - wąskich pasków niezaoranej ziemi. A to właśnie niepozornym miedzom zawdzięczamy wyższą różnorodność flory i fauny w środowisku naturalnym. Tu przetrwały słynne polne kwiaty: dzis wydawałoby się nieśmiertelne chabry i maki - i zioła, tak charakterystyczne i nierozerwalnie związane z polskim krajobrazem, tu znajdują schronienie nieprawdopodobne ilości różnych małych stworzeń: od ptaków po owady. Inne narody, które zbyt pochopnie wprowadziły monokultury rolne, autentycznie nam tej bioróżnorodności zazdroszczą - jadąc np. przez Węgry warto podumać nad złowieszczym a tylko z początku radosnym, kolorowym - potem przykrym, przez długie kilometry monotonnym od horyzontu po horyzont widokiem plantacji słonecznikowych. Co zrobimy wcześniej - czy pomyślimy jak zachować różnorodność, skarb naszego środowiska naturalnego - czy raczej będziemy również „mądrzy po szkodzie” i skończymy jak w tym przysłowiu: „tłumaczyć coś komuś jak chłop krowie na miedzy”?