Na drodze są lepsi od policjantów...
72 osoby, wskazane przez Kurie Łomżyńską, przeszły specjalne szkolenia Kierowania Ruchem Drogowym, a dziś ks. bp Tadeusz Bronakowski, biskup pomocniczy diecezji, odebrał w siedzibie Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łomży certyfikaty ukończenia kursu. - Osoby, które mają te certyfikaty są jak policjanci z drogówki. Na ich sygnały muszą reagować nie tylko uczestnicy pielgrzymki, ale także wszyscy inni uczestnicy ruchu drogowego – mówi Mirosław Oliferuk, dyrektor WORD Łomża, dodając że jedną z różnic jest to, że nie mogą wystawiać mandatów.
- WORD Łomża jest wielkim przyjacielem lokalnej wspólnoty, jest też wielkim przyjacielem Kościoła Łomżyńskiego – mówił biskup dziękując nie tylko za bezpłatne szkolenia, ale także za wsparcie jakie od ośrodka otrzymują m.in. parafia pw. Krzyża Świętego i Szkoły Katolickie.
- Całkowity koszt kursu (20.800 złotych) został pokryty ze środków WORD w Łomży, przeznaczonych na cele związane z poprawą bezpieczeństwa ruchu drogowego – mówił Maciej Borysewicz, odpowiedzialny w łomżyńskim WORD za sprawy BRD. - Łącznie z przekazanym niedawno policji laserowym miernikiem prędkości to już blisko 50 tys zł, które WORD przeznaczył ostatnio na działania BRD. Mogę dodać, że niedługo będą kolejne tym razem na działania związane z bezpieczeństwem na drodze dzieci i młodzieży – zapowiadał Borysewicz.
To już trzecie tego typu szkolenia jakie łomżyński WORD zorganizował dla osób zabezpieczających m.in. pielgrzymki, procesje czy kondukty pogrzebowe.
- W poprzednich latach te kursy trwały trzy dni, ale w ubiegłym roku zmieniło się stosowne rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji i teraz kursy trwają 8 godzin – mówił prowadzący zajęcia Mirosław Korsan z WORD Łomża.
Z 72 osób, które przeszły w tym roku szkolenia i otrzymały certyfikaty część pójdzie w Łomżyńskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, która już 1 sierpnia wyruszy z Łomży. Jak podkreśla ks Piotr Mazurek, kierownik Pielgrzymki, na jej prawidłowe zabezpieczenie powinno być około 30-40 osób z takimi uprawnieniami.
- Niestety w dalszym ciągu nie możemy się takiego zabezpieczenia dopracować. Wszyscy ci ludzie zabezpieczają pielgrzymkę jako wolontariusze i czasami jest tak, że muszą wybrać pracę – aby zarobić np. na studia, albo pielgrzymkę – mówił kapłan.
