Wjechałeś w dziurę? Możesz dostać odszkodowanie
Uszkodzone felgi i opony to najczęstszy efekt wjechania w dziurę w ulicy. Jeżeli spotkała nas taka nieprzyjemna przygoda możemy odzyskać pieniądze niezbędne do naprawienia uszkodzeń od zarządcy drogi. Na drogach krajowych jest to Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad, na lokalnych starostwo albo gmina. W miastach podanie o zwrot kosztów naprawy możemy złożyć w Ratuszu - mówi Łukasz Czech z biura prasowego Urzędu Miasta w Łomży. "Przede wszystkim kierowca powinien mieć potwierdzenie tego zdarzenia, czyli dysponować notatką policyjną. Następnie z tą informacją oraz roszczeniem powinien udać się do ubezpieczyciela lub do zarządcy drogi" - tłumaczy.
Jak mówi Anna Mondziuk z łomżyńskiej drogówki, kiedy wezwiemy na miejsce zdarzenia policję, funkcjonariusz przede wszystkim spisze nasze dane. Może również wykonać dokumentację fotograficzną.
"Usterki po wjechaniu w dziurę dotyczą zwykle przedniego i tylnego zawieszenia. Najczęściej to pogięte felgi, wahacze i rozregulowana zbieżność, cierpi też ogumienie" - mówi mechanik z jednego z łomżyńskich serwisów.
Szkodę likwiduje - czyli wypłaca odszkodowanie - ubezpieczyciel zarządcy drogi. To on zdecyduje, kiedy i w jakim zakresie samochód zostanie naprawiony. Trzeba się jednak uzbroić w cierpliwość. Firma ubezpieczeniowa musi uzyskać pisemne potwierdzenie od zarządcy drogi, że to na jego terenie doszło do uszkodzenia. A to może potrwać nawet miesiąc.