Chuligani, a nie konkurenci polityczni...
Na ponad 3 tysiące złotych zostały spowodowane straty jakie poniosło MPK w Łomży w wyniku dewastacji jednego z przystanków autobusowych. W nocy z soboty na niedzielę nieznany sprawca, lub sprawcy, powybijał trzy duże szyby przystanku autobusowego zlokalizowanego na Szosie Zambrowskiej w pobliżu Urzędu Wojewódzkiego. Mimo że na pobitych szybach przystanku wisiały plakaty kandydatów do władzy samorządowej zarówno MPK jak i policja zdarzenia odbierają jako wybryk chuligański a nie „działanie polityczne”.
Każda ze zbitych szyb miała niemal metr szerokości i blisko dwa metry wysokości. Aby je wymienić MPK będzie musiało wydać 3300 zł.
- Na tyle właśnie zostały oszacowane straty – mówi Izabela Białomyzy z KMP w Łomży, gdzie dziś wpłynęło zgłoszenie o dokonanej dewastacji.
- Takie dewastacje przystanków notujemy niezależnie od kampanii wyborczej – mówi Marek Kossakowski, zastępca dyrektora Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji. - W ubiegłym roku też były takie przypadki – dodaje podkreślając że na zbitych szybach były plakaty różnych kandydatów.
Tymczasem przystanki autobusowe w Łomży coraz bardziej przypominają słupy ogłoszeniowe. Za wywieszane plakaty MPK do komitetów wyborczych pobiera opłatę – 5 zł za dobę. Jak mówi Kossakowski zarobione w ten sposób pieniądze na pewno wystarczą na opłacenie rachunku za naprawę zniszczonego przystanku.