Pulwy pod Łomżą
Rewelacyjna ujęcie, pełne ekspresji: pastwisko nad Narwią ze swobodnie pasącymi sie wierzchowcami, niedaleko Łomży - w głębi widoczne miasto z charakterystyczną wieżą ciśnień… Nie razi skrzywiona linia horyzontu, tym bardziej, że w zamian mamy solidnie wypoziomowaną podstawę. Odczuwamy wręcz wysiłek zwierzęcia wspinającego się na wzniesienie, bo odważny przechył horyzontu pozornie „zwiększył” trudności do pokonania. Ten formalny zabieg i świeżość spojrzenia początkującego wówczas fotografa dały w efekcie niebanalną ujęcie. Widziałem dużą wystawową odbitkę papierową, bez prostowania horyzontu, czyli po opadnięciu emocji Autor zaakceptował taką kompozycję. Mimo upływu 50 lat od wykonania, zdjęcie wciąż przykuwa uwagę - bo dobre !... Pulwy to tereny podmokłe, zalewowe, które w porze kwitnienia pokrywa dywan różnorodnej, wielobarwnej roślinności, więc wiatr nie smaga tu piaskiem jak na filmach amerykańskich, choć nastrój niczym z prerii. Skoro mamy okazję, porównajmy ten krajobraz sprzed lat i zastanówmy się: dlaczego kiedyś mogliśmy podziwiać odsłoniętą, szlachetną linię brzegową z piaszczystymi plażami a dziś rozległe przestrzenie są obrzydliwie zakrzaczone podłego pochodzenia chaszczami, nawet plaże ulegają pospolitym chwastom ? Nowe pokolenie będzie przekonane, że tak było od „zawsze”, jeśli nie znajdzie do porównań obrazu świata ich Rodziców poruszającego prawdą, jak ten...Zmiany zachodzą szybko. Zostanie im do wyboru bylejakość świata rządzonego przez roboty? Będą świecidełka cukierkowych hologramów ze sztucznym zapachem łąk i lasów ? Czy ktoś ocaleje w jaskini po III wojnie światowej i bezsilnie rozpłacze się odkrywając w cyfrowej bibliotece wspomnienie wolnych rumaków znad Narwi ?…