Łomża pożegnała Wiktora Jerzego Grochowskiego
W sobotę przed południem na starym cmentarzu przy ul. Kopernika w Łomży pochowano w rodzinnym grobie społecznika Wiktora Jerzego Grochowskiego. Zmarł w wieku 85lat 28 października w Łomży. Był między innymi inicjatorem kwesty cmentarnej na łomżyńskiej nekropolii.
- Drogę wskazał nam Jerzy Waldorf, który zaczął organizować kwestę na warszawskich Powązkach – mówił osiem lat temu śp. Wiktor Jerzy Grochowski (lat 85). - Wszyscy przyglądali nam się nieufnie: i władze, i odwiedzający cmentarz. Ale od tego się zaczęło...
Znany i ceniony społecznik, który w 1984 r. zainicjował kwestę na ratowanie zabytków starego łomżyńskiego cmentarza i został za to w 1990 r. uhonorowany Złotą Odznaką PTTK.
- Był skromny, nie wychodził przed szereg, ale potrafił dużo zrobić dla ratowania zabytków w Łomży – wspomina stryja Witold Grochowski, bratanek zmarłego. - To dzięki jego uporowi i nieustannym interwencjom do Katedry wróciła odresturowana piękna ambona. Nie miał żony ani dzieci, więc poświęcał dużo czasu pracy społecznej. Wrósł w to miasto, urodził się tutaj i tu pozostał...
Wiktor Jerzy Grochowski urodził się 28 lipca 1924 r. w Łomży. Po wojnie ukończył w 1947 r. Gimnazjum Męskie, które mieściło się w ocalałym Domu Chodźki przy ul. Zjazd. Zdobył wykształcenie technika ekonomisty i pracował długie lata jako kierownik składu opałowego i urzędnik Gminnej Spółdzielni w Łomży. Wstąpił w 1965 r. do Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego, w którego łomżyńskim zarządzie oddziału był członkiem w latach 1966-70. Przez dwadzieścia lat przewodniczył Społecznej Komisji Opieki nad Zabytkami PTTK.
- Zapisał się w naszej pamięci jako człowiek bardzo aktywny, sumienny i obowiązkowy – mówi Janina Kosakowska, kierująca biurem PTTK w Łomży. - A przede wszystkim jako bardzo uczciwy, bo skrupulatnie rozliczał się z każdej złotówki, zebranej podczas kwesty na starym cmentarzu. Na każdą z prac ratujących zabytkowe nagrobki miał rachunki, a do prowadzenia kwesty wciągał, kogo się dało i z PTTK, i z rodziny, bo bardzo leżał mu na sercu stan łomżyńskiej nekropolii.
Pierwszą kwestę zainicjował w 1984 z Bolesławem Deptułą i Józefem Babielem.
- Pan Wiktor był bezkompromisowy, jeśli chodzi o ochronę zabytków, przez co czasem był postrzegany jako konfliktowy, ale dlatego skuteczny – opowiada Józef Babiel. - Nie był historykiem ani historykiem sztuki, a sprawa ocalenia zabytków była jego autentyczną pasją, tak jak numizmatyka. Często spotykaliśmy się na cmentarzu, wybierając nagrobki do renowacji i czasami spierając się, które powinny być odnowione w pierwszej kolejności. Pan Wiktor nie opuścił żadnej kwesty, zawsze stając 1 listopada z puszką przy najstarszej bramie cmentarza od strony kaplicy Śmiarowskich. W tym roku po raz pierwszy nie będzie go z nami na Wszystkich Świętych... Wielka szkoda, że odszedł tak wspaniały człowiek, całym sercem oddany naszemu miastu...
Wystawienie ciała śp. Wiktora Jerzego Grochowskiego nastąpi o godz. 16 w piątek, 30 października, w kaplicy Marczyk przy ul. św. Mikołaja – jak obecną ulicę Kopernika nazywał jej starym mianem pan Wiktor. Pogrzeb w sobotę po mszy św. o godz. 9 w kaplicy cmentarnej.
Mirosław R. Derewońko
Fot. Józef Babiel
PS. Wypowiedź Wiktora Jerzego Grochowskiego z „Gazety Współczesnej” (2-4 listopada 2001).