Łomża zablokuje... rozwój regionu?
- Same wprowadzanie zakazów do niczego nie prowadzi – mówi prezes Spółdzielni Mleczarskiej „Mlekpol” w Grajewie. Jak dodaje już w tej chwili trudnym punktem dla komunikacji samochodów ciężarowych staje się Łomża, bo przed kilkoma miesiącami władze miasta wprowadziły ograniczenia we wjazdach ma łomżyńskie mosty ciężarówek. Tymczasem od 1 listopada może być jeszcze gorzej, bo prezydent Łomży zapowiedział, że wprowadzi zakaz jazdy nocą przez miasto samochodów o masie powyżej 10 ton.
Pomysł wprowadzenia zakazu jazdy ciężarówek w nocy przez Łomżę nie podoba się przedsiębiorcom.
- Jeżeli pojazdy będą omijać Łomżę, wiąże się to z wydłużeniem tras, problemy logistyczne czyli z terminowym dotarcie do odbiorców jak i również zanieczyszczenia dalsze dla środowiska, bo wiąże się to ze wzrostem zużycia paliw – podkreśla prezes największej spółdzielni mleczarskiej w Polsce. - Warto żeby władze Łomży pomyślały o tym co należy zrobić aby chociaż jeden z tych mostów został dostosowany do ruchu komunikacji transportu ciężkiego. I żeby nie mnożyć kłopotów dla firm transportowych z regionu Kolna, Grajewo, Stawiski Augustów bo wydłużanie drogi to są dodatkowe koszty i po trochu wydaje mi się, że bezmyślność - dodaje prezes Borawski.
Przewoźnicy przerażeni zamiarami władz Łomży juz zawiadomili wojewodę, który zażądał od prezydenta Łomży wyjaśnień. Także drogowcy mają nadzieję, że prezydent zrezygnuje z wprowadzenia go w życie. Rafał Malinowski rzecznik białostockiego oddziału generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad podkreśla, że przedstawiony przez władze Łomży plan nowej organizacji ruchu ciężarówek z wyłączeniem nocą Łomży negatywnie zaopiniowano także w Urzędzie marszałkowskim w Białymstoku i w Komendzie Wojewódzkiej Policji.