środa 11.04.2007
Gazeta Współczesna - Trudniejsze testy Gazeta Współczesna - Radzieckiej nie oddamy Gazeta Współczesna - Ruszają w drogę Kurier Poranny - Słony rachunek za głos
Gazeta Współczesna - Trudniejsze testy
Nowe pytania z pomocy przedlekarskiej mogą zaskoczyć zdających
Dziś kandydaci na kierowców, zdający na kategorie C i D, czyli samochody ciężarowe i autobusy, będą po raz pierwszy zdawać egzamin teoretyczny z dodatkowym zestawem pytań, dotyczącym czasu pracy kierowców. Jednak większe zmiany szykują się 17. kwietnia, kiedy do zestawu zagadnień w teście teoretycznym na wszystkie kategorie dojdą 23 pytania z zakresu udzielania pierwszej pomocy.
- Instytut Transportu Samochodowego wysłał zestaw nowych pytań, które zostały wczoraj dołączone do dotychczasowej bazy pytań - informuje Mirosław Oliferuk, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łomży. - Dotyczą one czasu pracy kierowców. W przyszłym tygodniu wprowadzimy do bazy pytania z pomocy przedmedycznej.
W łomżyńskim WORD-zie dziennie zdaje egzamin nawet 180 kandydatów. Część przyszłych kierowców przygotowywała się do starych testów, zdawać będą musieli te z nowymi pytaniami. Dyrektor przewiduje, że liczba oblanych testów może początkowo wzrosnąć.
- To niewiele zmienia - mówi jeden z kursantów łomżyńskiej szkoły jazdy. - I tak nie da rady wkuć na pamięć wszystkich pytań, których jest ponad 800. Trzeba po prostu znać przepisy.
więcej: Gazeta Współczesna - Trudniejsze testy
Gazeta Współczesna - Radzieckiej nie oddamy
Ma zaledwie 60, może 70 metrów. I nazwę, która w słusznie minionych czasach cieszyła władze. Ale także dalekie od komunistycznych sentymentów władze obecne nie chcą jej robić krzywdy.
Nikt z naszych rozmówców nie dał się sprowokować pytaniem czy należy zdekomunizować ulicę Radziecką. I to nie tylko z grona łomżyńskich decydentów, ale także zwykłych mieszkańców miasta. Wszyscy wiedzą, że nazwa nie ma nic wspólnego z nieistniejącym już Związkiem Radzieckim. - Radzieckiej będziemy bronić jak niepodległości - śmieje się Sławomir Zgrzywa z delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
Powód do dumy
Radziecka znajduje się w samym centrum łomżyńskiej starówki, kilkadziesiąt kroków od ratusza. Łączy Stary Rynek z ulicą Krzywe Koło. Jest bardzo krótka - najwyżej 70 metrów i ma zaledwie kilkunastu mieszkańców.
- Kiedyś rzeczywiście myślałem, że ta nazwa ma "dziwny" wydźwięk w obecnych czasach - przyznaje Wiesław Grzymała, przewodniczący Rady Miejskiej Łomży. - Potem ktoś mi to wytłumaczył i wiem, że raczej powinniśmy być z niej dumni.
Historycy nie mają w tej sprawie żadnych wątpliwości.
- To nazwa pochodząca z okresu lokacji miasta, czyli XV lub XVI wieku - tłumaczy Sławomir Zgrzywa. - Tym samym nie ma oczywiście żadnych związków z władzą, armią czy systemem "radzieckim". Nawiązuje natomiast do "radnych" czy "rajców". Wpisuje się zresztą w nazewnictwo innych ulic w tej części Łomży odnoszących się do władz różnych szczebli. W pobliżu mamy przecież m. in. Rządową, Senatorską, Dworną.
Sławomir Woźniak wprawdzie przy Radzieckiej nie mieszka, ale od wielu lat prowadzi tu zakład naprawy sprzętu RTV.
- Nie wiem czy Łomża jest jedynym w Polsce miastem z taką ulicą, ale na pewno ta nazwa jest unikalna - mówi. - Kiedy np. zamawiamy części gdzieś w Polsce, najpierw budzi zdziwienie i musimy tłumaczyć. Za następnym razem wystarczy hasło "Radziecka" i nasi kontrahenci już wiedzą, że to w Łomży.
więcej: Gazeta Współczesna - Radzieckiej nie oddamy
Gazeta Współczesna - Ruszają w drogę
Wysokie Mazowieckie Ponad sto kilogramów bagażu zapakowali do swoich maszyn Grzegorz i Daniel, którzy już dziś wyruszają w motocyklową podróż swego życia. Motocyklistów od Mongolii dzieli 20 tys. kilometrów.
Dzisiejsza noc będzie ostatnią przespaną w Polsce - mówi Grzegorz Urban, miłośnik motocykli z Wysokiego Mazowieckiego, który razem ze swoim kolegą Danielem Śliwowskim przez kilka miesięcy przygotowywali się do motocyklowej wyprawy po mongolskich stepach. - Jutro rano przekroczymy granicę z Ukrainą, a potem już prosto do Mongolii.
Trasa wyprawy wiedzie przez Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Turkmenistan, Kazachstan i Rosję.
- Mongolia to raj dla motocyklistów, tam zaledwie 150 km to drogi asfaltowe, reszta to przestrzeń i step - zachwyca się Grzegorz. - Tu będziemy mieli okazję wypróbować wytrzymałość naszych maszyn.
Mężczyźni będą podróżowali motocyklami typu enduro.
- Maszyna waży ok 200 kilogramów, po załadowaniu bagażu bez kierowcy waży już o sto kilogramów więcej - tłumaczy Grzegorz. - A zabieramy ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Zapasowy zbiornik paliwa, olej, kilka części zamiennych, ubrania, kuchenkę, śpiwór i oczywiście namiot.
więcej: Gazeta Współczesna - Ruszają w drogę
Kurier Poranny - Słony rachunek za głos
Nawet dwa miliony złotych zapłacimy z naszych kieszeni za majowe głosowanie. Ale jego wynik dla nikogo nie będzie wiążący.
Pomysłodawcy głosowania zapewniali, że jego przeprowadzenie razem z wyborami do sejmiku obniży koszty referendum. Dziś już wiadomo, że tak nie będzie. Okazało się, że głosowania referendalnego nie przeprowadzi Państwowa Komisja Wyborcza, a podlaski urząd marszałkowski. Wyda na to pieniądze z budżetu województwa. Opozycja idzie dalej i mówi, że za te dwa miliony złotych PiS robi sobie kampanię przed wyborami do sejmiku.
- Będziemy prowadzić kampanię referendalną, ale będzie ona informacyjna i nie można jej łączyć z wyborczą - zapewnia Mariusz Kamiński, członek zarządu podlaskiego PiS.
- Mam przed sobą ponad 50 tysięcy głosów za tym referendum, więc nie mogę ich zlekceważyć - dodaje Jarosław Schabieński, który pełni obowiązki samorządu województwa. - Jeszcze w tym tygodniu w imieniu sejmiku zdecyduję o referendum. Na ten cel są pieniądze w rezerwie budżetowej.
Przypomnijmy, że dwa miliony złotych to niemal połowa tego, ile w tegorocznym budżecie województwa przeznaczono na wszystkie inwestycje drogowe.
więcej: Kurier Poranny - Słony rachunek za głos