wiadomość pochodzi z www.radio.bialystok.pl
Dwie osoby z objawami zatrucia grzybami trafiły do szpitala w Zambrowie
Teraz czują się już dobrze - zostały zwolnione do domu. Omal nie doszło do tragedii, bo potrawę mogło zjeść dziecko. Pracownicy Sanepidu ostrzegają - zatrucie grzybami może spowodować nieodwracalne uszkodzenie organizmu, a nawet śmierć. Irena Jarocka - grzyboznawca z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Białymstoku radzi, by zbierać tylko te dobrze nam znane gatunki. Jeżeli nie jesteśmy pewni, czy grzyb nie jest trujący, wyrzućmy go.
Niedoświadczeni grzybiarze powinni zbierać grzyby ryrkowate, takie, które po kapeluszem mają "sitko". Najbardziej znane to borowiki, podgrzybki czy maslaki. Wśród rurkowatych nie ma grzybów śmiertelnie trujących. Unikać powinniśmy gatunków blaszkowatych. Wśród trujących grzybów blaszkowych najgroźniejszy jest muchomor sromotnikowy. Śmiertelne zatrucie może spowodować zjedzenie nawet 2 grzybów tego gatunku. W młodej formie bardzo łatwo pomylić go z gąską zieloną, pieczarką czy z kanią - ostrzega Irena Jarocka. Jeżeli jednak dojdzie do zatrucia, musimy jak najszybciej zgłosić się do lekarza a także unikać mleka i alkoholu. Potęgują one bowiem objawy zatrucia. Jeśli chcemy kupić grzyby od handlarzy na targowisku, wymagajmy od sprzedających atestu wydawanego przez klasyfikatora grzybów. Taki klasyfikator powinien pracować przy każdym bazarze, gdzie handluje się grzybami.