Kontrola nie potwierdza przecieku przed egzaminem
Kontrola przeprowadzona w Białymstoku przez łomżyńską Okręgową Komisję Egzaminacyjną (OKE) nie potwierdziła doniesień lokalnej prasy, jakoby doszło do przecieku części humanistycznej egzaminu gimnazjalnego.
Białostockie gazety napisały w piątek, powołując się na anonimowe wypowiedzi uczniów kilku gimnazjów, którzy pisali egzamin, że w internecie na komunikatorze Gadu-Gadu można było dostać informację o temacie "Nie szata zdobi człowieka".
Idąc tropem tych informacji OKE, obejmująca swym działaniem województwa podlaskie i warmińsko-mazurskie, przeprowadziła w piątek ankietę wśród gimnazjalistów w 18. białostockim gimnazjum, którego uczniowie mieli mówić o niby-przecieku. Ponad 360 uczniów spytano anonimowo, czy mieli takie informacje z internetu.
"Tylko sześć osób napisało, że spotkały się w internecie z podobnym, ale nie takim samym tematem, a tego, o czym mówiło się w internecie na tak zwanej giełdzie tematów, nie dało się przenieść wprost na egzamin, ocenili uczniowie" - powiedziała Sutyniec.
OKE sprawdziła też prace gimnazjalistów.
"Nic nie wskazuje na to, żeby rozwiązania były skądś ściągnięte czy rozprawki skądś spisane, bo widać, że prace są samodzielne, nie ma podobnych, szablonowych prac" - zaznaczyła Sutyniec.
W 18. gimnazjum przebieg egzaminu nadzorował obserwator z OKE, który stwierdził, że egzamin przebiegł z zachowaniem wszelkich wymaganych procedur i nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości.
Zadania, które mieli w środę do rozwiązania gimnazjaliści, odnosiły się do ubioru, jego historii oraz roli w życiu i kulturze. W zestawie było 30 zadań. Część z nich to zadania zamknięte - trzeba było wskazać prawidłową odpowiedź spośród kilku podanych, np. odnoszących się do cytowanych fragmentów tekstów: "Rady młodej pannie dane" Franciszka Zabłockiego i "Mody w rytmie epoki" Teresy Kuczyńskiej oraz reprodukcji obrazu Diego Velazqueza "Panny dworskie".