Szybowiec wylądował awaryjnie na polu pod Łomżą
Pan Marcin wybrał się z kolegą na szybowcową wycieczkę, ale warunki tak się ułożyły, że w rejonie Piątnicy tracił wysokość i musiał lądować. Szybowiec z warszawskiego aeroklubu przyziemił kilkanaście metrów od słupów i drogi krajowej na polu pod Budami Czarnockimi.
- Lądowanie na trawie czy rżysku jest czymś normalnym – mówi pilot szybowca, który około godz. 16. wylądował na polu pod Budami Czarnockimi. Pan Marcin razem z kolegą wybrali się szybowcami na wycieczkę po Polsce. Wystartowali z lotniska Babice na warszawskim Bemowie i obrali kurs na białostockie Krywlany. Po około 2 godzinach i 15 minutach na pułapie około 1,5 tysiąca metrów piloci osiągnęli Białystok. Nad lotniskiem zrobili kilka kółek i obrali kierunek na Chorzele. Gdzieś na wysokości Jeżewa, szybowiec zaczął tracić wysokość, która w Piątnicy spadła już do 400-600 metrów.
Szukając prądów wznoszących pilot dostrzegł „dobrą grupę chmur” i skierował się na Budy Czarnowskie. Próbował także wykorzystać rozgrzaną ziemią ze zbożem i ewentualnie nad taflą budowanej obwodnicy Łomży, ale mała chmura z deszczykiem pozbawiła go nadziei na nabranie wysokości, więc poszukał łąki do lądowania. Tuż przy drodze DK61, między Budami Czarnockimi a Cydzynem znalazł idealną łąkę, z wykoszoną i zebraną trawą. Lądowanie jak mówił, odbyło się bez niespodzianek.
- Niespodzianki się jednak zdarzają. Lądowanie w wysokiej uprawie może skończyć się obróceniem skrzydeł i uszkodzeniem szybowca – mówi. Pilot niezwykłe przyziemienie zaliczył na łące torfowej pod Wyszkowem. „Jak się zatrzymałem, to szybowiec nie położył skrzydła na bok, tylko zanurzony w torfie równo stał”.
Pan Marcin nie po raz pierwszy oglądał Ziemię Łomżyńską z góry. Dziś udało mu się przelecieć około 370 kilometrów, choć wycieczki nawet 500-kilometrowe nie są mu obce. Niedawno wycieczką przeleciał na trasie z Warszawy do Grunwaldu, a stamtąd przez Łomżę do Ciechanowa i do Warszawy. Z wysokości około 1,5 kilometra na pilocie duże wrażenie zrobiła Narew, którą kiedyś oglądał niedaleko Łap. Tym co nie wiedzą przypominamy, że „nasza” rzeka płynie tam wieloma korytami niczym Amazonka.
Szybowiec na łące pod Budami Czarnockimi to polska konstrukcja nr 48 Jantar Standard 3 wykonana w Szybowcowych Zakładach Doświadczalnych w Bielski Białej, Ma 15 metrów rozpiętości skrzydeł i 7,5 metra długości. Masa własna wynosi około 260 kg. Szybowiec ma wymalowane logo aeroklubu warszawskiego.