Rekord pobity!
525 razy w ciągu 12 godzin Damian Olender wspiął na 5-metrową linę. To kolejny rekord zawodnika. „Myślałem, że będzie łatwiej” - mówił po zakończeniu, a jak trudne było to wyzwanie, niech świadczą dłonie sportowca po zdjęciu rękawiczek.
W piątek 19. kwietnia 2024 roku Damian Olender postawił sobie kolejne wyzwanie – pobić rekord 500 wejść w ciągu 12 godzin na 5-metrową linę. Odpowiednie miejsce przygotowano w hali sportowej Zespołu Szkół Samorządowych w Nowogrodzie.
- Dwa lata temu zobaczyłem to w internecie i pomyślałem sobie, że spróbuję – wyznaje. Przed podjęciem wyzwania sportowiec trenował na siłowni, co nie jest niczym nadzwyczajnym w jego przypadku, ale uczył się także techniki wchodzenia po linie. Rzecz w tym, by tak nogami układać linę, aby część siły potrzebnej do utrzymania ciała dawały nogi. Po zakończeniu zawodnik przyznawał, że głównie pracowały ręce i w nich najbardziej czuł zmęczenie.
- Kryzys przyszedł przy 380 wejściu. Dwa razy zrobiłem błąd, straciłem siły no i ogólnie zmęczenie przyszło – mówi. Upór i chęć pobicia rekordu ciągnęły go jednak do przodu.
Początkowo jeden cykl, czyli wejście i zejście, zajmowało zawodnikowi około 15 sekund. Z czasem zmęczenie wydłużało ten okres. Po 12 godzinach wysiłku, o godzinie 20:00, kiedy zakończono próbę na tablicy pokazała się liczba 525.
Brawa kibiców i radość z pobitego rekordu mieszały się ze zmęczeniem zawodnika i cierpieniem. Po zdjęciu rękawiczek rodzinie i przyjaciołom ukazały się pokryte ranami dłonie sportowca.
Absolwent łomżyńskiego „Ekonomika” i warszawskiego AWF-u w Łomży prowadzi Studio Treningowe Olender. Na swoim koncie ma Rekord Polski z kwietnia 2023 roku w kategorii: "Najwięcej powtórzeń martwego ciągu sztangą 100 kg wykonanych w ciągu 12 godzin" z wynikiem 2768 razy, w czerwcu 2023 roku ustanowił kolejny "Najwięcej martwych ciągów z obciążeniem 100 kg wykonanych pod wodą w ciągu godziny" z wynikiem 514 powtórzeń, a w październiku w Nowogrodzie pchał samochód przez 24 godziny i ustanowił nowy rekord z wynikiem ponad 92 kilometry, poprawiając poprzedni o ponad trzydzieści kilometrów. Podczas bicia rekordu kibice wrzucali do puszki datki dla Urszuli Cychol, która przyszła na świat jako skrajny wcześniak w 31. tygodniu ciąży, ważąc zaledwie 1750 gramów.