Izba Kurpiowska w Zbójnej ocaliła eksponaty ludowe
Dobry pomysł wójta Gminy Zbójna Elżbiety Parzych, ponad 364 tysiące zł z Unii Europejskiej i 64 tysiące zł z kasy gminy plus pasja bibliotekarki Jadwigi Białobrzeskiej do ludowych mebli, strojów, naczyń, obrazów i kwiatów z bibuły – to wystarczyło, aby w ciągu roku powstała Izba Kurpiowska. Dzięki projektowi, budynek po dawnej stacji kolejki wąskotorowej i przedszkolu samorządowym odzyskał przyzwoity wygląd, a Zbójna stworzyła miejsce, gdzie jak w mini muzeum trzyma skarby.
„Przyzwoity wygląd” piętrowego budynku przy ulicy Łomżyńskiej 48 to za mało, jak na określenie skali prac podczas rewitalizacji w 2021 roku. Za prawie 429 tysięcy zł dokonano: wymiany dachu, termomodernizacji, remontu instalacji centralnego ogrzewania, montażu powietrznej pompy ciepła, modernizacji oświetlenia i przeprowadzono roboty ogólnobudowlane. Na piętrze mają salę zebrań strażacy z OSP, a zaplecze kuchenne - panie z Koła Gospodyń Wiejskich. Projekt nazwano szumnie Centrum Kultury Kurpiowskiej, jednakże Jadwiga Białobrzeska woli nazwę skromniejszą i bardziej adekwatną: Izba Kurpiowska. Niektórzy mieszkańcy stosują zamiennie wyrażenie: Izba Pamięci. W tym jest coś jest na rzeczy.
- Chcieliśmy meble i przedmioty codziennego użytku Kurpiowszczyzny ocalić dla potomnych, żeby dzieci nasze i wnuki mogły zobaczyć, w jakim otoczeniu wychowywali się ich ojcowie i dziadkowie – opowiada o idei pomysłu inicjatorka Elżbieta Parzych.
Eksponaty na dobry początek pochodziły z magazynku Gminnego Ośrodka Kultury, gdzie były przechowywane nieliczne naczynia i drobne mebelki. Posługiwano się nimi jako rekwizytami podczas przedstawień teatralnych, np. jasełek. Pani wójt zależało też, żeby mieszkańcy w trakcie remontów nie zniszczyli elementów dawnego wyposażenia chat kurpiowskich, nie wyrzucili niepotrzebnych przedmiotów na śmieci. Co leżało zakurzone na strychach, w Izbie Kurpiowskiej zyskało blask i nabrało znaczenia...
Pani Jagoda śpiewa i mówi gwarą
Wójt Elżbieta Parzych zaproponowała poprowadzenie Izby Kurpiowskiej Jadwidze Białobrzeskiej. Dlaczego...? - Bo Pani Jagoda jest komunikatywna, operatywna, energiczna – wyjaśnia. Takie cechy przydatne są w dotarciu do mieszkańców, żeby zachęcić do ocalenia wspólnego dziedzictwa, ale i w prezentacji zgromadzonych z zapałem zbiorów dzieciom, młodzieży i gościom. W sierpniu 2021 r. emerytowana bibliotekarka podjęła pracę na pół etatu. Panią Jagodę „znają wszyscy”, bo wcześniej pracowała w Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Szepietowie. Doradzała gospodyniom w uprawie kwiatów i warzyw i zakładaniu ogródków przy domach. 25 lat występowała w zespole śpiewaczym w Zbójnej, natomiast przed 12-oma laty założyła kobiecy zespół śpiewaczy w świetlicy w Kuziach. Pani Jagoda pochodzi z Tarnowa w Gminie Miastkowo, choć rodzina ma korzenie w Kurpiewskich Starych w Gminie Lelis koło Ostrołęki, skąd pochodzi mama Janina z domu Kurpiewska i dziadek Franciszek. W 1981 r. przeprowadziła się do Zbójnej, gdy mąż został naczelnikiem Urzędu Gminy. Aktualnie w 19 miejscowościach żyje i gospodaruje tutaj około 4 200 mieszkańców.
Święty kąt z kiercem, obrazem i pasyjką
Izba Kurpiowska na parterze jest duża: 3,76 metra na 10 metrów daje prawie 38 metrów kwadratowych powierzchni. Obok znajduje się drugie pomieszczenie, prawie 15 mkw. (3 m na 4 m), urządzone w podobnym klimacie, gdzie Pani Jagoda ma biuro kurpiowskie. W ten oto sposób, z pomysłów i zapału dwóch kobiet, powstało miejsce oryginalne, ładne, nawiązujące wystrojem do tradycji ludowej, którą obie pokochały, poznały i postanowiły podtrzymać.
- Udało się nam ocalić nawet krosna, tylko że są tak duże, że nie mamy ich gdzie wyeksponować – cieszy się z eksponatu wójt Elżbieta Parzych. - Żyją seniorki, które mogą nas nauczyć tkania na starym urządzeniu...
Izba jest kolorowa, czysta i przestrzenna jak wzorowo urządzone mieszkanie. Na podłodze - tradycyjne, ręcznie robione chodniki. Pani Jagoda oprowadza po przytulnym wnętrzu i wylicza: szlaban – łóżko rozsuwane dla dwóch osób, kredens, szafa, kufry, kółka do przędzenia, stare radia, łyżki drewniane, dzbanki, dwojaki gliniane, w których kobiety nosiły na pole gorące posiłki... Zwraca uwagę święty kąt: stół z białą serwetą, nad nim kierec, obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem, 2 bukiety kwiatów z bibuły, pasyjka, lichtarzyki...
Akcja poszukiwania skarbów z przeszłości do ekspozycji w Izbie Kurpiowskiej trwa, więc kto zainteresowany tematem, może dzwonić pod nr: 86 21 40 042.
Mirosław Robert Derewońko
tel. red. 696 145 146
Zdjęcia: Tomasz Chojnowski