Ratownicy z całej Polski ćwiczą w Czerwonym Borze
Kilka osób zaginęło w lesie na terenie dawnego poligonu w Czerwonym Borze. Akcję trzeba prowadzić w miejscu, gdzie nie ma zasięgu sieci telefonów komórkowych. To scenariusz ogólnopolskich ćwiczeń, które organizuje Grupa Ratownicza Nadzieja.
Ćwiczenia rozpoczęły się w sobotę (3.06) w Czerwonym Borze koło Łomży. Biorą w nich udział policjanci, strażacy, żołnierze, pracownicy służby więziennej i wolontariusze.
Wszystko po to, żeby usprawnić współpracę między służbami, ale także przetestować nowe technologie. W ćwiczeniach bierze udział kilkadziesiąt osób. Potrwają do wieczora, aż zostaną odnalezione wszystkie zaginione osoby.
- Będziemy ćwiczyć prowadzenie poszukiwań osób zaginionych w warunkach terenowych. Celem jest, po pierwsze, ćwiczenie współdziałania służb, które wspomagają Policję w tym zakresie, jak również wypróbowanie nowych technologii, które staramy się wdrażać, żeby ten proces poszukiwań usprawniać - mówi nadinspektor Konrad Gajda z Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych Komendy Głównej Policji.
Jak mówił Jakub Brzeziak z Grupy Nadzieja, scenariusz ćwiczeń zakłada, że osoby zaginęły w miejscu, gdzie nie ma zasięgu sieci komórkowych. W tych warunkach chcemy sprawdzić czy lepiej sprawdzą się tradycyjne metody, oparte na lokalizatorach GPS, które mają osoby biorące udział w poszukiwaniach, czy aplikacja Siron. Może ją ściągnąć każda osoba.
- Uczestnicy ćwiczeń podkreślali, że każda tego typu aktywność poprawia skuteczność pracy podczas faktycznych poszukiwań. Jest to okazja, np.: do sprawdzenia jak skoordynowana jest łączność między wszystkim uczestnikami poszukiwań - mówił Komendant Powiatowy PSP w Zambrowie młodszy brygadier Andrzej Kalinowski.
W ćwiczeniach, jako goście, uczestniczyli także wicemarszałek województwa podlaskiego Marek Olbryś i senator Marek Komorowski.