W Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w nocy nie będzie wyłączana ciepła woda
Ciepła woda nie będzie wyłączana w nocy w Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Nie zgodziło się na to Miejskiej Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej.
Zarząd ŁSM chciał, żeby ze względu na oszczędności ciepła woda była wyłączona między północą, a czwartą rano. Jak mówi prezes MPEC Radosław Żegalski, według niego takie wyłączenie byłoby niezgodne z przepisami.
- Prosiłem Zarząd Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, żeby dostarczył mi jeszcze oświadczenie, że bierze pełną odpowiedzialność za konsekwencje wynikające z tych właśnie wyłączeń. Do tej pory go nie mam. Takie wyłączenie jest wbrew rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z 2002 roku. Tam jest jasno wskazane, że nie może być mowy o wyłączeniu czy też przestojach ciepłej wody w instalacji - mówi Radosław Żegalski.
Poza tym Radosław Żegalski uważa, że zgodnie z umową między MPEC, a Spółdzielnią, codziennie, za każde wyłączenie i włączenie ciepłej wody, jego spółka powinna pobierać dodatkową opłatę.
- Gdybyśmy nawet te wyłączenia zrobili to powinienem obciążyć Spółdzielnię, co miesiąc, z tytułu wyłączeń, kwotą pół miliona złotych. Według umowy, którą mamy, każde włączenie i wyłączenie w każdym bloku byłoby dwa razy w ciągu doby. Każde kosztowałoby 50 złotych. Czyli to byłoby 100 zł razy 180 węzłów (budynków) razy 30 dni - dodaje Radosław Żegalski.
Prezes Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Wojciech Michalak uważa, że ten zapis umowy nie dotyczy włączania i wyłączania ciepłej wody. W rozmowie z naszym reporterem powiedział również, że Spółdzielnia nie wycofa się z pomysłu, ale nie chce komentować sprawy, żeby nie rozmawiać z MPEC-em za pośrednictwem mediów.