Spółka śmieciowa na plusie, ale i tak czeka nas podwyżka za śmieci
- Chciałem pogratulować, bo po raz pierwszy jak pamiętam, spółka ma wynik pozytywny – chwalił wyniki ZGO sp z o.o. przewodniczący Artur Nadolny podczas obrad komisji Rady Miasta. – Skoro mamy aż takie zyski, to może ten cennik dla mieszkańców Łomży jest za wysoki? - pytał.
Radni Komisji Gospodarki Komunalnej, Rozwoju i Przedsiębiorczości na swoim poniedziałkowym powiedzeniu w Łomży zajmowali się oceną Zakładu Gospodarowania Odpadami. Miejska spółka za 2021 rok wykazała 3.568.464,32 zł zysku netto. Przychody spółki wyniosły 26.323,54 mln zł i wzrosły w stosunku do 2020 roku aż o 54,6%. Koszty w tym czasie wzrosły o około 7%. Najwięcej, bo 82,24% dochodów pochodzi z przyjęcia odpadów w IK-Czartoria, a tak dobry wynik ma związek z wprowadzoną w ubiegłym roku podwyżką opłat śmieci na bramie wysypiska.
W 2021 wszystkie gminy dostarczyły 47.961,660 [Mg] odpadów. Zmieszane stanowiły 57,87%, zbierane selektywnie 14,20%, a BIO 8,94% ogólnej masy. W stosunku do roku poprzedniego o 2% spadła ilość odpadów, a o 3% wzrosła ilość odpadów selektywnych. Prawie połowę odpadów zmieszanych, które trafiły do Czartorii dostarczyło miasto Łomża.
Miasto w ubiegłym roku dostarczyło 23.008,438 [Mg] odpadów, druga była Gmina Łomża - 3.959,034 [Mg] i trzecie Miasto Kolno 3.625,114 [Mg].
Radni z radością przyjęli ponad 3,5 milionowy zysk spółki. Od zrazu pojawiły się sugestie, aby chociaż częściowo obniżyć opłatę za śmieci mieszkańców Łomży, ale zarząd całą kwotę przeznaczył na inwestycje i pokrycie strat z lat ubiegłych. Przy okazji powróciła kwestia o ile spółka zarobiła mniej przez podpisanie porozumienia Łomży z Kolnem i Piątnicą. Z zestawienia przedstawionego radnemu Arturowi Nadolnemu wynika, że w ciągu drugiego kwartału wpływy z miasta Kolno i Piątnicy były o około 55 tys. mniejsze niż jakby tego porozumienia nie było. Przypomnijmy, na mocy owego porozumienia, śmieci z tych samorządów są traktowane na wysypisku jak śmieci z Łomży.
- Straciliśmy około 200 tys. zł w skali roku na takiej nieroztropnej decyzji – podsumował radny Dariusz Domasiewicz.
Na poziomie dostatecznym ocenia prezes ZGO Perkowski segregację śmieci w Łomży i okolicznych samorządach, mimo że w ubiegłym roku spadła, w Łomży o 11%.
Podwyżka cen za śmieci
- W związku z tym co się dzieje z energią elektryczną, a my w 100% pracujemy na energii elektrycznej, przymierzamy się do nowego cennika – zapowiedział prezes Jan Perkowski. Decyzja o skali ma być podjęta w czwartym kwartale tego roku. - Do końca roku cena za energię jest bardzo niska, bo mieliśmy umowę na 2 lata, to na 2023 rok cena energii wzrośnie czterokrotnie, a nawet i więcej – stwierdził. Jeśli dodać do tego około 50% wzrost cen paliw, a także innych danin, to podwyżka wydaje się być nieunikniona. O jej skali dopytywany zarząd nie chciał w tej chwili mówić.
Odpady zmieszane są drogie w przetwarzaniu. Najpierw przechodzą przez linię segregacji. To kosztuje i prąd i zasoby ludzkie. Około 80-90% z tej masy trafia dalej do spalarni, gdzie utylizacja kosztuje około 500-600 zł. Dlatego nie ilość, a jakość odpadów może w przyszłości pozwolić takim instalacjom na wypracowywanie zysków. Tu ciągle ważna jest segregacja.
Wyzwania i inwestycje
Prezes ZGO Jan Perkowski mówił radym o pracach legislacyjnych, które mogą oznaczać konieczność budowy oczyszczalni lub podczyszczalni ścieków przy wysypisku. To wiązałoby się w inwestycją na poziomie 40 mln zł. Już są plany i pozwolenie na budowę niezbędnego budynku socjalno-biurowego. Szacowany koszt wynosi około 5 mln zł. Także ponad milion wyniosą nakłady na przejęty Domek Polonii przy ul. Kopernika. Zanim stanie się siedzibą firmy, wymaga gruntownego remontu. Trwa przygotowywanie dokumentacji do budowy kolejnej kwatery na odpady. Budowa planowana jest za 3-4 lata, a jej koszt to około 12-14 mln zł. Prezes Perkowski wspominał także o planowaniu drugiego zakładu do produkcji paliw alternatywnych. Tu żadna kwota nie padła. Tak czy inaczej przed spółką widać konieczność sporych nakładów inwestycyjnych.
Wysokie ceny za surowce pozwoliły w I półroczu 2022 roku ZGO osiągnąć zysk. W sierpniu miały nagle spaść o 50% a nawet 70%. Jak będzie w przyszłości, trudno odgadnąć. Wiadomo natomiast, że w okolicy Łomży prywatni przedsiębiorcy zamierzają uruchomić prywatne zakłady przetwarzania odpadów. Może to oznaczać, że z masy odpadów przejmą to co najcenniejsze, a zmieszane i już bez surowców trafią na wysypisko w Czartorii. Przypomnijmy w 2021 roku ze sprzedaży surowców ZGO miało prawie 3,4 mln zł dochodu, czyli prawie cały zysk firmy. Zrestą już słychać, że niekóre samorządy same odzyskują surowce, a do Czartorii wożą te najgorsze. Po majowej podwyżce ten proces miał przybrać na sile.
W 2022 roku samorządy Śniadowa, Miastkowa i Wizny przestały wozić odpady na wysypisko w Czartorii, ale zdaniem zarządu pociągnęło to za sobą niewielki spadek strumienia odpadów.
Miasto Łomża jest jedynym właścicielem spółki która, jak zauważył prezes Perkowski, zainwestowała ogromne pieniądze na nieswoim gruncie, a roczny czynsz dzierżawny wynosi około 800 tys. zł. Biorąc pod uwagę czekające inwestycje i drastyczną podwyżkę cen energii, na tanie śmieci mieszkańcy miasta raczej nie mają co liczyć.