Ukraińcy świętowali w Łomży
31 Dzień Niepodległości Ukrainy, Wiktoria z Kijowa świętowała na Placu Niepodległości, ale w Łomży. Z grupą około 30 Ukraińców odśpiewała hymn i rozwinęła flagę. Pamiątkowe zdjęcie z napisem Łomża zostanie wysłane na Ukrainę, także do walczących na froncie.
- Chcemy podtrzymać Ukraińców, którzy są na wojnie, bo nam tu jest bardzo dobrze. Czujemy pomoc i teraz wiemy kto jest brat, a kto wróg – mówi asystentka z Uniwersytetu Kijowskiego. Do Łomży przyjechała 27 lutego, kilka dni po napaści Rosji na Ukrainę. - W Łomży mieszka się bardzo dobrze. Wszyscy są mili, bardzo chcą pomóc, organizują dzieciom atrakcje – chwaliła łomżyniaków.
Co do Rosjan mówi o ogromnym rozczarowaniu, a dużym zaskoczeniu postawą Polaków.
- Nie oczekiwaliśmy od Polaków takiej pomocy, ale też nie spodziewaliśmy się Ruskich z czołgami. Myśleliśmy o jakiejś wojnie informacyjnej, finansowej, politycznej, a nie takiej jaka jest teraz, z rakietami – tłumaczyła atmosferę przed 24 lutego, kiedy to Rosja zaatakowała Ukrainę. Świętowanie Dnia Niepodległości jest dla Ukraińców szczególnie ważne w tej chwili, gdy o swoją ziemię przelewają krew. Niemal codziennie giną żołnierze i cywile, a czasem także dzieci. „To barbarzyństwo” – podkreśla.
Po półrocznym pobycie mieszkanka Kijowa, stolicy Ukrainy, dostrzega mankamenty i zalety mieszkania w stosunkowo małym mieście.
- Pracę w Łomży można znaleźć, ale jest ona za małe pieniądze – mów. - Z drugiej jednak strony mi się tutaj bardzo podoba. Mam dzieci, a tutaj jest spokojnie. Szkoła blisko, centrum blisko, wszystko co potrzebne załatwić jest na wyciągnięcie ręki. To jest bardzo fajne miejsce – chwali Łomżę. - W Warszawie, jak słyszę od innych, ze względu na ilość ludzi trudniej załatwia się wszystkie te sprawy.
W wielu polskich miastach odbywały się dzisiaj manifestacje pro ukraińskie. W dzień Święta Narodowego Ukrainy uczestnicy wzywali przywódców światowych do uznania Rosji jako kraju terrorystycznego.