Drożeją śmieci na bramie w Czartorii, ale Łomża płaci po staremu
Prezydent Mariusz Chrzanowski podpisał nowy cennik przyjęcia śmieci „na bramie” w Czartorii. Od maja wszyscy, poza Łomżą, Kolnem i Piątnicą zapłacą więcej. Najpopularniejsza frakcja, czyli niesegregowane odpady zmieszane podrożeją dla nich o około 20%.
Dzień po tym, jak wiceprezydent Andrzej Garlicki wysłał do Radnych Miasta Łomża wniosek o podwyżkę opłat za śmieci mieszkańcom Łomży, prezydent Mariusz Chrzanowski podpisał podwyżkę cen śmieci na bramie na wysypisku w Czartorii. Korelacja tych dwóch dokumentów jest ciekawa, może przypadkowa, a może także świadczyć o jakiejś grze.
We wniosku skierowanym do RM podpisanym 14. marca br. a opublikowanym 15. marca wiceprezydent Andrzej Garlicki wnosi o około 40% podwyżkę opłat za śmieci dla mieszkańców Łomży. W uzasadnieniu pojawia się zdanie, że „Na 2022 rok nie przewiduje się podwyżki cen przyjęcia odpadów „na bramie” ZGO Sp z o.o. w Czartorii”. Następnego dnia, czyli 15. marca br. prezydent Mariusz Chrzanowski podpisuje nowy cennik, w którym zmienia się przynależność samorządów. Wcześniej samorządy dzielono na te, które tworzyli Instalację Komunalną Łomża i inne. Od 1 maja br., bo wtedy zacznie obowiązywać nowy, dostawcy - samorządy dzieleni są na te, których zadanie zagospodarowania odpadów wykonuje Miasto Łomża i pozostałe. Miasto Łomża porozumieniami z samorządami Kolna i Piątnicy, przejęła na siebie ich zadania własne w tym zakresie. Doprowadziło to do tarć z okolicznymi samorządami.
Dla Miasta Łomża, Miasta Kolno i Piątnicy ceny śmieci na bramie nie wzrastają. Wzrastają natomiast dla pozostałych samorządów. Skala podwyżki jest różna. Największa część śmieci to odpady komunalne zmieszane. Te dla pozostałych gmin są droższe o około 20%. Dla Łomży, Kolna i Piątnicy cena wynosi 505 zł/Mg, a dla pozostałych 605 zł/Mg. Papier i tektura czyste są dla pozostałych samorządów droższe o 100%, a odpady wielkogabarytowe (meble) bez innych frakcji droższe są o 2,3%.
Ciekawostką i oznaką pewnej gry może być wspomniane zdanie zawarte w uzasadnieniu przesłanym do Rady Miasta Łomża, a podpisanym przez wiceprezydenta Garlickiego: „Na 2022 rok nie przewiduje się podwyżki cen przyjęcia odpadów „na bramie” ZGO Sp z o.o. w Czartorii”. Czy to tylko niezbyt precyzyjne sformułowanie, czy próba jakiejś gry, np. z okolicznymi samorządami? Jak wynika z BIP-u UM Łomża, prezydent Chrzanowski zarządzenie podpisał następnego dnia, czyli we wtorek 15. marca, choć opublikowano je dopiero po 2 dniach w czwartek po południu.
Inną ciekawą kwestią pozostaje ogromna skala, bo około 40%, podwyżki cen śmieci dla mieszkańców Łomży. Dzieje się tak mimo niepodnoszenia „ceny na bramie” dla Łomży. Wiceprezydent Andrzej Garlicki odpowiadając radnemu Wojciechowi Michalakowi podał, że w bilansie gospodarki śmieciowej za 2021 roku zabrakło 1,7 mln zł. Przypomnijmy, po 2020 roku mieszkańcy mieli nadpłacone około 700 tys. zł., a proponowana podwyżka, którą radni Łomży zajmą się w najbliższą środę, wniesie do puli mniej więcej 4 mln zł. Na co te pieniądze? Znów awansem mamy płacić drożej, aby nie podnosić opłat przed wyborami? Może się okazać, że mimo podwyżki cen śmieci na bramie w Czartorii, mieszkańcy pozostałych gmin będą mieli mniejszą podwyżkę, niż mieszkańcy Łomży.
Wydaje się, że gospodarce odpadami w mieście szczegółowo powinni przyjrzeć się radni miejscy, bo prezydenta komunikaty, jak chociażby z podwyżką cen na bramie, zaciemniają.