Naciski na Nadolnego
„Rezygnuję z funkcji trenera grup dziecięcych Młodzieżowego Łomżyńskiego Klubu Sportowego – napisał trener i radny Artur Nadolny w swoim oświadczeniu. „W trosce o dalsze funkcjonowanie stowarzyszenia” w związku z zapowiadaną obniżoną dotacją dla klubu, trener chce usunąć się z klubu.
Radny Artur Nadolny do Rady Miasta wszedł z listy Komitetu Wyborczego Mariusza Chrzanowskiego. W październiku 2021 roku zrezygnował z zasiadania w „prezydenckim” klubie i stał się radnym niezależnym. Coraz częściej zadawał pytania, które wnosiło poruszenie w rządzącej większości. Od kilku dni, wspólnie z członkami Platformy Obywatelskiej, tworzy Obywatelski Klub Samorządowy.
„Robię to z wielkim żalem i smutkiem, ponieważ jako jedyna osoba jestem od początku istnienia klubu. Klubu, którego byłem współzałożycielem, dzięki któremu miałem możliwość poznania wielu wartościowych ludzi, który był i będzie częścią mojego życia” - czytamy. Nadolny w swoim oświadczeniu decyzję tłumaczy napływającymi po poniedziałkowej komisji przyznającej dotacje na sport dzieci i młodzieży informacjami, że „wsparcie dla Młodzieżowego Klubu Sportowego zostało w znaczny sposób obniżone i główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest moja (Nadolnego – dop. red.) osoba”. Trener przypomina, że w ŁKS 1926 Łomża około 80% zawodników stanowią wychowankowie MŁKS.
„Wierzę jeszcze w mądrość i rozsądek Pana Prezydenta, który ma możliwość podjęcia decyzji, niezależnie od tego, jakie kwoty przydzieliła komisja. Tym bardziej, że dla wszystkich oponentów takiej zmiany, znika moja osoba. Znika nazwisko, które wszyscy kojarzyli z Młodzieżowym Łomżyńskim Klubem Sportowym.” - pisze z nadzieją.
„Popaprańcami” ( i to jak mówi „najłagodniejsze słowo”) nazywa tych, „którzy w przestrzeń publiczną wypuszczają nieprawdziwe informacje” na swój temat, „z których muszę się tłumaczyć przed własną rodziną”. „Jeżeli jednak macie jakieś zastrzeżenia co do mojej osoby, proponuję zgłosić to odpowiednim służbom, ponieważ zatajanie czegoś, też może być przestępstwem” - radzi. Nadolny nie tłumaczy o jakie informacje chodzi, ale za dalsze „opowiadanie” grozi wystąpieniem na drogę sądową.