Kwestarze zebrali ponad 51 000 zł na ratunek zabytkom
- Jesteśmy szczerze wdzięczni tym wszystkim darczyńcom, którzy zechcieli wziąć udział w naszej społecznej akcji, w celu ochrony zabytków na starym, 220-letnim cmentarzu w Łomży - dziękuje w imieniu Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej prezes TPZŁ Zygmunt Zdanowicz. Wieczorem Dnia Wszystkich Świętych, w Teatrze Lalki i Aktora przy pl. Niepodległości 10-osobowa Komisja otworzyła skarbony i puszki, do których w niedzielę i poniedziałek hojnie wrzucaliśmy swoje datki.
Zdaniem prezesa Zygmunta Zdanowicza, hojność i szczery gest łomżyniaków oraz odwiedzających groby na starym cmentarzu to "społeczne przyzwolenie na dalsze prowadzenie zbiórki publicznej na ratowanie łomżyńskich zabytków cmentarnych". Działacze TPZŁ mają więc powody do wielkiej satysfakcji z plonu 2-dniowej akcji, zaczętej w 1984 r. Wówczas kwestarze z puszkami byli równie serdecznie i ciepło traktowani jak teraz. Bardzo wysoki wynik kwesty TPZŁ w 2021 roku - czyli 51 tysięcy 19 złotych i 84 grosze, pozwala szczodrość darczyńców traktować jako probierz ofiarności mieszkańców Łomży obecnych i dawnych, co daje społeczne przyzwolenie na dalsze prace. Ażeby pieniądze znalazły się w skarbonach w niedzielę, zadbało 22 kwestarzy, a w skarbonach i puszkach w poniedziałek - 66 kwestarzy.
Najwięcej wrzuciliśmy 2-złotówek - 2 844 monety
Sztab dowodzenia kwestą zmieścił się po raz 19. w przytulnej kawiarence Teatru Lalki i Aktora, gdzie oddana Ekipa Teatralna i Monika Sierzputowska serwowała znakomitą kawę. Skład Komisji alfabetycznie otwierał dyrektor i reżyser TLiA Jarosław Antoniuk, zaś w następnej kolejności na liście znaleźli się: urzędnik Józef Babiel, księgowa Elżbieta Bączek, drukarz Krzysztof Borkowski (od którego znaczki z konturem neogotyckiej bramy głównej z 1879 r. darczyńcy brali na pamiątkę i na znak wspierania dzieła), nauczyciel Waldemar Cieślik, ubezpieczyciel Jerzy W. Kierażyński, dziennikarz Wawrzyniec Kłosiński, ekonomista Edward Matejkowski, antykwariusz Kazimierz Szczechura, matematyk Zygmunt Zdanowicz. W komisji panowała uprzejma demokracja, więc nie potrzebowano przewodniczącego.
Maszyna do segregowania monet i zliczania terkotała na okrągło, bilon sypał się strumieniami do automatu i brzęczał jak w banku, natomiast komisarze pieczołowicie, starannie i jak najdokładniej liczyli datki, co znajdowały się w 3 szklanych skarbonach na nóżkach i 30 puszkach, metalowych, pamiętających inaugurację zbiórek z 1984 r., gdy żyli współinicjatorzy, m.in. Wiktor Grochowski (1924-2009), Marian Mieszkowski (1929-2005) i Sylwester Banaśkiewicz (1951-2000). Z tamtego grona warto przypomnieć także Bolesława Deptułę i Józefa Babiela, szczęśliwie żyjących współcześnie.
Ponownie na wolność wyfrunęły banknoty, ale nie 500 zł ani 200 zł: zatem 100 zł razy 11; 50 zł razy 51; 20 zł razy 490; 10 zł razy 1 838. Pięciozłotówki wrzuciliśmy w liczbie 2082 sztuk; dwuzłotówki w liczbie 2 844, a złotówki - 2 288. Były setki monet: 50 gr, 20 gr, 10 gr, 5 gr, 2 grosze oraz 1-groszówek 613. Oprócz tego, kwestarze zebrali waluty zagraniczne: 26 Euro i 20 centów, 30 dolarów USD, 1 funt angielski, 2 monety 2 zł okolicznościowe, 1 monetę nieobiegową. Jak stwierdza podpisany przez komisarzy protokół, obce waluty zdeponowano w Zarządzie Głównycm TPZŁ, ażeby sprzedać je po cenach rynkowych po zakończeniu kwesty.
"W atmosferze radości, uśmiechu i życzliwości"
Wiceprezesi TPZŁ również wychodzili po kweście zmęczeni, ale zadowoleni. - Za każdym razem kwesta w moim życiu owocuje nie tylko satysfakcją z zebranych na ratowanie zabytków pieniędzy - mówi Józef Babiel, który jako komendant Hufca ZHP Łomża kwestował jeszcze w1984 r. i w następnych latach aż do Dnia Wszystkich Świętych Anno Domini 2021. - Za każdym razem mam satysfakcję spotkania z tyloma ludźmi, których nie widziałem przez kilka miesięcy, albo i kilka lat. Myślę, że jako organizatorzy społecznej kwesty możemy także być dumni, że rok po roku budzimy ofiarność i ludzkie sumienia.
Słowa Pana Babiela przypominają, że z zebranych pieniędzy w kwestach odrestaurowano prawie 300 zabytkowych nagrobków, ozdobnych krzyży, metalowych ogrodzeń z około 560 zabytków, jakie objęła inwentaryzacja sprzed ćwierć wieku.
- Sprzyjała nam pogoda, przez dwa dni słoneczna i bezdeszczowa, a jeszcze bardziej sprzyjała nam serdeczność ludzi - podsumowuje Wawrzyniec Kłosiński. - Tylu uśmiechniętych ludzi, co w tym roku, nie spotkałem chyba na żadnej wcześniejszej kweście. Darczyńcy przychodzili z rodzinami, często mając po dwoje i troje dzieci, które widziały, gdzie podejść i gdzie wrzucić przygotowane zawczasu pieniądze. Tegoroczna kwesta przebiegała w atmosferze radości, uśmiechu i życzliwości. Spotkaliśmy się na starym cmentarzu z 1801 r. we wspólnocie, umiejącej ratować unikalne zabytki.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146