Nie chcą wrzasku z barów w Parku Jana Pawła II
- Z nami, jako mieszkańcami sąsiednich bloków, nikt wcześniej o takiej inwestycji pod oknami nie porozmawiał: ani prezydent Łomży, ani urzędnicy z ratusza, ani żaden z radnych - opowiada Pan Marek, który z 67 mieszkańcami bloków przy ul. Bolesława Prusa 21 oraz 23 protestuje przeciwko pomysłowi budowy barów z zapiekankami na 32 arach dziko zarośniętej działki koło placów zabaw w Parku Jana Pawła II. - Jak robiło się ciepło na dworze i młodzież wypiła, to wieczorami śpiewała, krzyczała i ganiała się do przyjazdu Policji. Może trzeba małej gastronomii, ale nie w tej lokalizacji.
- Brakuje w tym rejonie małej gastronomii, stąd nasz pomysł, aby uruchomić w parku tego typu działalność – poinformował na stronie miasta prezydent Mariusz Chrzanowski. I właśnie przeciwko lokalizacji barów "w tym rejonie" otrzymał pismo z protestem 68-orga mieszkańców dwóch bloków przy Prusa 21 i Prusa 23. Mieszkańcy protestują, przewidując "uciążliwości w zamieszkiwaniu" i utrudnienia "w korzystaniu z lokali mieszkalnych". Argumentują, że "już obecnie zabawy dzieci na placach zabaw powodują natężenie hałasu, uniemożliwiające otwarcie okna. Wieczorne i nocne spotkania młodzieży zakłócają ciszę nocną i powodują częste akcje policji, nierzadko z użyciem sygnałów świetlnych i dźwiękowych". Mieszkańcy uważają, że "park jest duży", więc "można w nim znaleźć miejsce na świadczenie tego typu usług bez narażania na uciążliwość mieszkańców".
Stanowczy protest z wiarą w deklaracje
Wskazują na alternatywę: teren od strony Parku Wodnego przy ulicy Kardynała Wyszyńskiego jako miejsce "budzące najmniej kontrowersji", z racji na duży parking, "znaczną odległość od budynków mieszkalnych". Akcentują kwestię parkowania, żeby przyjezdni po zapiekankę i gofra nie blokowali im miejsc przy blokach. Mieszkańcy przypominają prezydentowi Mariuszowi Chrzanowskiemu, że "wielokrotnie deklarował Pan, że wsłuchuje się w głos mieszkańców. Wierzymy, że tym przypadku, gdzie planowanie i wykonanie zależy tylko i wyłącznie od Pańskiej decyzji, głos nas, mieszkańców, zostanie wysłuchany". Mieszkańcy Osiedla Górka Zawadzka podpisali i przekazali, jak to określają, stanowczy protest do wiadomości: Rady Miasta Łomża i Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Zarząd ŁSM popiera protest mieszkańców
Krzysztof Cieśliński, zastępca prezesa Zarządu ŁSM w Łomży, informuje, że przed podaniem do wiadomości publicznej musi "wypracować wspólne stanowisko z prezesem i członkiem zarządu". Wyjaśnia, że taka jest praktyka w 3-osobowym gremium kierowniczym ŁSM: jeśli są dwa głosy w jakiejś sprawie, to Zarząd przyjmuje stanowisko jako wspólne. Przypomina przy okazji, że ich trzy głosy były przeciwne budowie szaletu publicznego w aktualnej lokalizacji w Parku Jana Pawła II.
Prezes ŁSM, Wojciech Michalak, zadzwonił do 4lomza.pl w poniedziałek o godz. 15. z informacją, że Zarząd ŁSM uzgodnił wspólne stanowisko oficjalne: "Spółdzielnia nie jest przeciwna małej gastronomii w Parku Jana Pawła II, ale nie w zaproponowanej przez wiceprezydenta Andrzeja Garlickiego lokalizacji. Popieramy protest mieszkańców bloków przy ul. Prusa 21 i Prusa 23".
Kto uchroni enklawę naturalnej zieleni...?
Działka od strony ulicy Prusa była "niezagospodarowana i nieuporządkowana" - jak podaje ratusz - a to wyróżniało ją gęstwiną bujnej i naturalnej zieleni. 32 ary prywatnej ziemi zostały w ubiegłym roku ("po długich zabiegach i negocjacjach") zakupione przez Miasto. Zastępca prezydenta Łomży Andrzej Garlicki proponuje w imieniu władz Łomży, "aby właśnie w tym miejscu uzupełnić ofertę Parku Jana Pawła II o drobną gastronomię w lekkiej zabudowie, w której można byłoby zakupić i zjeść gofry, lody, pizzę czy zapiekanki, wypić kawę lub chłodny napój". Władze mają plan: miejsce chcą wydzierżawić prywatnym przedsiębiorcom w przetargu na 3 lata, z możliwością przedłużenia na kolejne lata. Wiceprezydent mówił, że "mogłyby tam powstać dwa lokale o lekkiej konstrukcji, z ławeczkami, parasolami i miejscami rekreacji". Zamysłom inwestorskim przeciwni są spółdzielcy. Nie chcą wrzasku z barów w Parku Jana Pawła II, dymu z kiełbasek i grillów, zapachu zapiekanek i kebabów. Nie wierzą, że stoliki i ławki przy barach opustoszeją o godz. 22. Ratusz podał, że mała gastronomia może zostać uruchomiona "na przełomie maja i czerwca br.", o ile na przeszkodzie nie staną obostrzenia sanitarne. Mieszkańcy proponują, aby uchronić przed zabudową i zniszczeniem tę enklawę naturalnej zieleni. Mają pomysł, aby działkę z brzozami i krzewami ogrodzić, posiać trawę i stworzyć ogródek zabaw kilkuletnich dzieci, aby nie potrącił ich rolkarz, rowerzysta, hulajnogarz.
Mirosław R. Derewońko