SPŁYW KAJAKOWY
Na jednym ze spotkań Stowarzyszenia Przyjaciół Nowogrodu padła propozycja organizowania różnych imprez integracyjnych dla członków SPN, TPZŁ Oddz. w Nowogród i ich rodzin. Pierwszą z nich miał być spływ kajakowy Pisą do Narwi. Do zorganizowania go zgłosili się koledzy: T. Góralczyk, R. Śliski i M. Estkowski. Ustalono, że trasa tego spływu ma być niezbyt wyczerpująca, z kilkoma postojami, aby można było porozmawiać i zregenerować siły.
W dniu 11.09.2005r o godz. 1130 uczestnicy zebrali się na przystanku autobusowym w Nowogrodzie, skąd dojechali do Dobregolasu, gdzie czekały już kajaki wynajęte od firmy „Kurpik” z Nowogrodu.
Wystartowało 10 załóg składających się przeważnie z członków rodzin. Były małżeństwa, rodzice z dziećmi, znajomi. Pogoda dopisała – było ciepło, wiał lekki wiatr i świeciło słońce. Już po pierwszym postoju nie obyło się bez przygody. Otóż jedna z „osad” przy wsiadaniu do kajaka wywróciła się i zmoczyła „po pas”. Było wiele śmiechu i żartów z niefortunnego startu. Miny tych, których bezpośrednio wywrotka dotyczyła nie wykazywały wielkiego przejęcia. W świetnych nastrojach płynęliśmy pięknymi meandrami Pisy podziwiając urzekającą przyrodę naszego regionu.
Około godz. 1700- ej dopłynęliśmy do mety spływu, którą wyznaczyliśmy nad Narwią w miejscu gdzie kiedyś znajdował się ośrodek PTTK. Rozpaliliśmy ognisko, przy którym pieczono kiełbasę, wymieniano się wrażeniami i żartowano z różnych zdarzeń, jakie miały miejsce podczas spływu. Na koniec upieczono kosz ziemniaków, które smakowały wyśmienicie. Każdy z uczestników zapewnił, że zrobi wszystko, aby w przyszłym roku również wspólnie popłynąć. Jaką trasą – ustalimy później.
T. Góralczyk
fot. E.Dardzińska
W dniu 11.09.2005r o godz. 1130 uczestnicy zebrali się na przystanku autobusowym w Nowogrodzie, skąd dojechali do Dobregolasu, gdzie czekały już kajaki wynajęte od firmy „Kurpik” z Nowogrodu.
Wystartowało 10 załóg składających się przeważnie z członków rodzin. Były małżeństwa, rodzice z dziećmi, znajomi. Pogoda dopisała – było ciepło, wiał lekki wiatr i świeciło słońce. Już po pierwszym postoju nie obyło się bez przygody. Otóż jedna z „osad” przy wsiadaniu do kajaka wywróciła się i zmoczyła „po pas”. Było wiele śmiechu i żartów z niefortunnego startu. Miny tych, których bezpośrednio wywrotka dotyczyła nie wykazywały wielkiego przejęcia. W świetnych nastrojach płynęliśmy pięknymi meandrami Pisy podziwiając urzekającą przyrodę naszego regionu.
Około godz. 1700- ej dopłynęliśmy do mety spływu, którą wyznaczyliśmy nad Narwią w miejscu gdzie kiedyś znajdował się ośrodek PTTK. Rozpaliliśmy ognisko, przy którym pieczono kiełbasę, wymieniano się wrażeniami i żartowano z różnych zdarzeń, jakie miały miejsce podczas spływu. Na koniec upieczono kosz ziemniaków, które smakowały wyśmienicie. Każdy z uczestników zapewnił, że zrobi wszystko, aby w przyszłym roku również wspólnie popłynąć. Jaką trasą – ustalimy później.
T. Góralczyk
fot. E.Dardzińska