Chcą dokopać się do historii
- Szukamy barki przeprawowej z uzbrojeniem. Zostały tu one razem z mostami spalone przez wycofujących się Rosjan w XVIII wieku – wyjaśnia Andrzej Gutowski z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej Scubamaniak. Operacja zaczęła się już w piątek, kiedy to grupa nurków penetrowała dno Narwi niedaleko przepompowni.
W sobotę kontynuowano prace. Grupa nurków ze sprzętem radarowym łodziami dostała się na teren badań, gdzie przez wieki miano przeprawiać się przez Narew. „Wszystko wskazuje na to, że mamy miejsce, w którym te barki spoczywają” - cieszył się Andrzej Gutowski. „Odnajdujemy kule kartaczowe uzbrojone, więc nie wystrzelone, czyli na pewno nie jest to pole bitwy tylko jest to magazyn czy barka przeprawowa, która miała to przewieść - wyjaśniał. Rozpalona wyobraźnia poszukiwacza możliwością wydobycia cennej pamiątki sprzed wieków nie umknęła uwadze gospodarzy programu „Poszukiwacze historii”. Postanowili bowiem razem z nurkami poszukać i nakręcić nowy odcinek programu wydobywając owe barki przeprawowe. Na Narwi w Łomży zjawiła się więc ekipa programu Polsatu z prowadzącym Olafem Popkiewiczem, aby w świetle kamer odnaleźć skrzynie z kulami spoczywające na dnie Narwi.
Olaf Popkiewicz jest archeologiem specjalizującym się w wykopaliskach zbrodni, pól bitewnych i archeologii podwodnej. Pod Jego okiem kilku nurków przeczesywało dno. Niestety to co było na powierzchni zostało już wydobyte. Przez wiele lat różni poszukiwacze magnesami wyciągali tu kule armatnie i inne ślady historii. „Barki są ukryte pod powierzchnią dna, pod ziemią” - przybliżał Andrzej Gutowski z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej Scubamaniak. - „Wykorzystujemy pompy, żeby wypłukać. Jesteśmy około 2 metrów poniżej dna rzeki. Działania nie są skomplikowane, ale pracochłonne” - wyjaśniał. Po wielu godzinach prac nie udało się dotrzeć tudzież znależć barki. Wydobyto trochę różnych rozmiarów kul czy naczyń, ale dokładnie dowiemy się po emisji programu.
Wśród osób interesujących się historią i Narwią krąży też opinia, że te barki mogą być, ale nie pod dnem, a pod prawym brzegiem rzeki. Ukształtowanie terenu, ich zdaniem, wskazuje, że rzeka zmieniła swoje koryto. A to oznacza, że nie spoczywają pod dnem „dzisiejszej” rzeki, a pod brzegiem, gdzie wtedy miało być koryto Narwi. Tak czy inaczej, czy rzeka i oba jej brzegi skrywają jeszcze skarby, mamy nadzieję dowiedzieć się w przyszłości.
W tym czasie inni nurkowie z grupy, na wysokości plaży miejskiej oczyszczali ze śmieci dno Narwi.