100 lat temu - łomżyński pogrom bolszewii
Dokładnie 100 lat temu, decydujący cios bolszewikom pod Łomżą zadali 22 sierpnia 1920 r. żołnierze 59 Pułku Piechoty Wielkopolskiej „Aż wszystkim tym mękom naszym, wszystkim cierpieniom i tęsknotom położył wreszcie kres dzień 22 sierpnia, w którym znów ujrzeliśmy Cię, szary żołnierzyku polski, który ze swoim groźnym, a tak ukochanym okrzykiem „Jezus Marja”, wpadłeś na karki dziczy bolszewickiej, pieczętując „Cud nad Wisłą” i oddając w ramiona królowej rzek naszych młodszą jej siostrzycę: Narew. Cześć Ci za to!” - pisał w swoich pamiętnikach ówczesny przewodniczący Rady Miejskiej w Łomży, Kazimierz Antosiewicz.
Był on bezpośrednim uczestnikiem wydarzeń z przełomu lipca i sierpnia 1920 roku w Łomży i na piątnickich fortach. Bezpośrednią organizacją ludności cywilnej do udziału w tych wydarzeniach, a także aprowizacją wojska kierował jeden z najbardziej dla Łomży zasłużonych prezydentów, Władysław Świderski. W wydanej w 1925 roku monografii ukochanego przez siebie miasta (a przecież pochodził z Ostrowi Mazowieckiej) tak wspominał te dramatyczne wydarzenia, w których główną rolę odgrywali oficerowie, podoficerowie i szeregowcy z 59 Pułku Piechoty Wielkopolskiej, stacjonującego w… Inowrocławiu:
„22 sierpnia o godzinie 12. 30 II baon 59 pułku podszedł pod Łomżę. Bolszewicy obsadzili szosy, prowadzące do Śniadowa i Ostrołęki oraz fort IV, w mieście zaś znajdowały się mniejsze oddziały piechoty i kawalerji. Kompanje 5 i 6 po krótkiej wymianie strzałów opanowały fort IV i dworzec wraz z ogromnemi zapasami materjałów wojennych. Jednocześnie komp. 7 i 8 zajęły miasto i doszły do brzegów Narwi. Dowódca 59 pułku rozkazał przejść rzekę, wysyłając 1 baon na most żelazny, a II baon na most drewniany, podpalony przez ustępujących bolszewików. Przeznaczone do tego 1, 2, 7 i 8 komp. pod osłoną - 157 - c.k.m. o godzinie 13.25 ruszyły do natarcia i po brawurowym ataku przeforsowały most żelazny i zajęły fort 1, biorąc całą załogę do niewoli. Po krótkim, lecz zaciętym oporze pada fort 2 i 3 i nad wieczorem Łomża i okalające ją forty zostały całkowicie zajęte i wystawione zabezpieczenia w wioskach: Piątnicy, Czarnocinie, Elżbiecinie i na szosie do Stawisk”. Nikt nie ma wątpliwości: to właśnie pułk z Inowrocławia zadał ostateczny cios bolszewikom na fortach w Piątnicy w 1920 r. i przyniósł wolność Łomży.
Jego historia ma swój początek w styczniu 1919 roku, a dokładnie 16 stycznia, kiedy to na rynku inowrocławskim odbywa się pierwsza przysięga wojskowa, a mieszkańcy miasta wręczyli nowej jednostce sztandar. Jej organizacja odbywa się podczas ciągłych walk i potyczek z siłami niemieckimi. Ciągle zmieniają się nazwy pułku – jest więc m.in. 1 Pułk Grenadierów Kujawskich, potem także 5 Pułk Strzelców Wielkopolskich. 17 stycznia 1920 roku, rozkazem ministra Spraw Wojskowych, 5 pułk SW zostaje po raz ostatni przemianowany na 59 Pułk Piechoty Wielkopolskiej i włączony w skład 15 Dywizji Piechoty. Po zakończeniu rewindykacji ziem pomorskich, pułk obsadza odcinek graniczny na zachód od Chojnic. 20 lutego 1920 roku przechodzi w okolice Tucholi i tu kończy swoje działania na północnym froncie wielkopolskim. Chlubnie zapisał się w historii Powstania Wielkopolskiego, gdzie młodzi żołnierze nabywali wojskowej sprawności i odwagi.
Po wykonaniu zadań w jedynym zwycięskim powstaniu, wojska wielkopolskie zostały skierowane na front wschodni. Przełamując kolejne linie obronne nieprzyjaciela, 8 maja 1920 r. wkroczył do Kijowa. Walczy nad Berezyną, zdobywa Domżeryce i Wielką Czernicę. Po ciężkich stratach, 7 lipca pułk rozpoczyna odwrót. Współdziała m.in. z 1 litewsko-białoruską dywizją broniącą Niemna w rejonie Mostów i dociera nad Bug. Nocą z 31 lipca na 1 sierpnia przekracza Bug koło Drohiczyna i obsadza pozycje na zachodnim brzegu. Walczy tu do 4 sierpnia, zmuszając Rosjan do pozostania na wschodnim brzegu. Udział 59 Pułku w Bitwie Warszawskiej, to przede wszystkim jego zdecydowane wkroczenie 17 sierpnia 1920 r. do Mińska Mazowieckiego, po dwukrotnym przełamaniu oporu bolszewików oraz doszczętne rozbicie oddziałów 5 dywizji sowieckiej pod Prosienicą.
Ale najsławniejszy swój bój w 1920 roku – a niektórzy uważają, że w całej swojej historii – 59 Pułk Wielkopolski stoczył 22 września pod Łomżą. Nadnarwiański gród został zdobyty po bohaterskiej szarży przez Narew i rozbiciu w proch sowieckiej obrony fortów po całodziennej, wyczerpującej walce. W „Komunikacie Sztabu Generalnego” 23 sierpnia 1920 r. czytamy m.in.: „59 p. p. zajął po zaciętych walkach w dniu 22 b. m. Łomżę, biorąc parę tysięcy jeńców i ogromną zdobycz dotychczas niezarejestrowaną. Dowódcy w dalszym ciągu meldują jednogłośnie o dzielnej postawie ludności cywilnej, która chwyta za broń i walczy obok żołnierzy”. Dowódca 59 pułku kpt. Cerklewicz tegoż dnia na rynku miasta został nagrodzony przez gen. Junga, dowódcę 15 Dywizji piechoty, krzyżem Virituti Militari, takież krzyże przedtem otrzymali dowódcy I i II baonu: ppor. Owczarski i ppor. Słabęcki.
Władysław Świderski pisze w swojej książce m.in.: „O dzielności i ofiarności 59 p. p. świadczy żałobna lista poległych na polu chwały w walce o niepodległość w latach 1919- 1920, obejmująca nazwiska 10 wyższych szarż i 219 szeregowców (…) W bitwie o Łomżę stracili bolszewicy około 2000 jeńców, w tem 2 wyższych dowódców, 9 armat, 22 c. k. m., 7 wagonów amunicji, 12 kuchni polowych, wielką ilość sprzętu łączności i taboru (…) Zdobycie Łomży otworzyło 14 i 15 dyw. piechoty drogę na Kolno do granicy, dzięki czemu zdążyły one przeciąć drogę odwrotu nieprzyjaciela. Nie chcąc wpaść w nasze ręce 4 armja bolszewicka przeszła do Prus gdzie ją rozbrojono (...)”
Datę boju o Łomżę już w następnym roku obrał 59 pułk, jako dzień swojego dorocznego święta.
Ale w pamiętnym roku 1920, 59 Pułk powrócił do koszar w Inowrocławiu dopiero 10 grudnia. Po zwycięskim boju o Łomżę, 10 września, walcząc w rejonie Puszczy Białowieskiej wypadem w okolice Kamieńca Litewskiego, pobił i zmusił nieprzyjaciela do odwrotu. 24 września natomiast stoczył zażarty bój z dywizją rosyjską o utrzymanie Izabelina pod Wołkowyskiem. Rozejm zastaje go 11 października 1920 r. w rejonie Raków. Za bohaterstwo i odwagę na polu chwały Srebrnym Krzyżem Orderu Wojennego „Virtuti Militari” V klasy uhonorowano 22 oficerów, podoficerów i szeregowców pułku. Prawie 300 żołnierzom nadano Krzyż Walecznych.
22 sierpnia 1922 roku na placu apelowym koszar w Inowrocławiu, podczas II święta pułku i uroczystej mszy św. polowej, Łomża dziękowała bohaterom 59. PP za wolność. Łomżę reprezentował prezydent Władysław Świderski i przewodniczący rady miejskiej Kazimierz Antosiewicz, powiat łomżyński zaś - Jerzy Jabłoński i Romuald Bielecki. Delegacja Łomży przekazała pułkowi i władzom Inowrocławia, przywieziony specjalnym transportem ogromny, bo liczący 5,5 metra na 2,5 metra obraz olejny „Obrona Łomży 1920”, ufundowany z dobrowolnych składek mieszkańców grodu nad Narwią za ponad 1 milion marek, a namalowany przez jednego z najwybitniejszych polskich malarzy – batalistów, Leona Leonarda Winterowskiego (Wintrowskiego). Wywołało to na obecnych ogromne zaskoczenie, wzbudziło podziw, uznanie i szacunek dla fundatorów. Rozległy się gorące, rzęsiste oklaski. Obraz zajmował główną ścianę kasyna oficerskiego w Inowrocławiu co najmniej do 1 września 1939 roku.
4 sierpnia 1924 roku prezydent RP Stanisław Wojciechowski ofiarował pułkowi nowy sztandar, ufundowany przez mieszkańców Inowrocławia i Łomży. Umieszczono na nim nazwy i daty głównych bojów toczonych przez pułk: Domżeryce 16-17 VI 1920, Łomża 22 VIII 1920, Izabelin 23-25 VIII 1920 oraz herby Kujaw, Inowrocławia, Łomży i wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej – Hetmanki żołnierza polskiego. Ten sztandar towarzyszył walkom pułku do 22 września 1939 r. Po bitwie nad Bzurą został zakopany w ziemi. Dopiero 8 grudnia 1985 roku pod Warszawą odnaleziono jego szczątki i przekazano do Muzeum Ziemi Sochaczewskiej. Przeszedł gruntowną renowację i trafił na ekspozycję wszystkich sztandarów pułków walczących w 1939 r. nad Bzurą.
A sam pułk? Wymaszerował z koszar na wojnę 27 sierpnia 1939 r. szosą w kierunku Bydgoszczy. Żołnierzy żegnały rodziny i mieszkańcy Inowrocławia, którzy autentycznie byli z nich dumni. Po drodze, w Jaksicach, wojsko uczestniczyło w mszy polowej i zostało zaprzysiężone. Już wieczorem pułk zajął stanowiska w ugrupowaniu 15 Dywizji Piechoty w pasie działania armii „Pomorze”. Od 1 września toczył walki m.in. o utrzymanie południowego brzegu Noteci i Kanału Bydgoskiego w rejonie Nakła. Pokonał siły niemieckie, usiłujące sforsować Brdę. Walczył w rejonie Bydgoszczy, Solca Kujawskiego, Śmiłowic, Dobrzykowa, nad Bzurą. Prowadził walki opóźniające, mimo że wojska niemieckie wdzierały się coraz głębiej za Wisłę. Rozproszone oddziały zebrały się 15 września w Puszczy Kampinoskiej, koło Cybulic. W ciągłej walce przebiły się w rejon Nowej Dąbrowy. Nocą z 19 na 20 września część pododdziałów dociera do Warszawy. Walczą do ostatnich dni września na Bielanach i na Powązkach. Tu pułk kończy swój szlak bojowy w ostatnich dniach września. 550 żołnierzy poległo na polu chwały, ponad tysiąc odniosło rany.
Po wojnie mieszkańcy Inowrocławia nazwali 59 pułk Pułkiem Dzieci Kujaw. Od 2012 r. jego tradycje kontynuuje 2 Inowrocławski Pułk Inżynieryjny, stacjonujący w tych samych koszarach.
Na zdjęciu: Najbardziej obecnie poszukiwana relikwia łomżyńskiej historii: obraz znanego malarza batalisty Leona Winterowskiego „Obrona Łomży 1920”, ufundowana przez mieszkańców miasta za ponad milion marek polskich jako dowód wdzięczności żołnierzom 59 WPP za wyzwolenie od bolszewików
Wawrzyniec Kłosiński