Łomża 1920
Muzeum Północno-Mazowieckie w Łomży zaprasza 25 lipca 2020 roku (sobota) o godz. 12.00, do siedziby przy ul. Dwornej 22 c, na otwarcie wystawy „ŁOMŻA 1920” zorganizowanej z okazji 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej i obrony Łomży. Po wernisażu odbędzie się spotkanie z Tomaszem Sikorskim, autorem książki „Z krzyżem harcerskim w bój 1914-1921”, która przybliży losy pamiętnika harcerki i sanitariuszki Zofii Dębowskiej. Wystawa czynna do 30 września 2020 roku.
Wystawa zorganizowana została w oparciu o zbiory kolekcjonerów: Artura Rafałowskiego, Wojciecha Surawskiego, Kazimierza Szczechury, zbiory Muzeum Północno-Mazowieckiego oraz cyfrowe zbiory z zasobów Tomasza Sikorskiego, Andrzeja Dębowskiego, Grzegorza Krogulca, Polony, Mazowieckiej Biblioteki Cyfrowej oraz Łomżyńskiego Towarzystwa Naukowego im. Wagów. Na wystawie zaprezentowane są m.in. pamiątki osobiste, dokumenty, zdjęcia … . Ekspozycja wpisuje się w ogólnopaństwowe obchody 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej oraz - w wymiarze lokalnym - obrony Łomży. Na przełomie lipca i sierpnia 1920 roku mieszkańcy Łomży swoją bohaterską postawą przyczynili się do skutecznej obrony stolicy przed Sowietami i tym samym zapisali się w historii Polski. Dziejowy wymiar tamtych dni rozumieli już współcześni, którzy moment powstrzymania bolszewików przez 5 dni określili jako "klucze do Warszawy". Tak o tamtych wydarzeniach pisał dowódca zapasowego batalionu 33 PP kapitan Raganowicz: Dnia 28.VII.1920, kiedy nikt w ogóle w Łomży nie przypuszczał o grożącym miastu niebezpieczeństwie, otrzymałem wiadomość, iż grupa płk. Kopy opuściła Osowiec i cofa się w kierunku Jedwabnego. Po południu tegoż dnia rozeszła się pogłoska, że bolszewicy znajdują się w Kisielnicy, (…) podeszła przednia straż bolszewicka i rozpoczęła natychmiast atak, który w ciągu całej nocy był odpierany (…). Rano 29.VII.20 bolszewicy rozpoczęli na forty wściekłe ataki, popierane huraganowym ogniem artylerii. Dzięki nadzwyczajnej odporności naszego żołnierza, wysiłki ich były daremne. Forty pozostały w naszych rękach, przy czym nieprzyjaciel poniósł duże straty. Tegoż dnia przed południem, w czasie największego ognia i dość krytycznej sytuacji, zjawiły się na fortach panie z miasta z żywnością dla żołnierzy, oraz ofiarowały swe usługi przy opatrywaniu i przewożeniu rannych. Pomoc ich była ogromnie cenną tym bardziej, że żołnierz nasz walczył o głodzie, ponieważ nie mieliśmy kuchen polowych. Od tej chwili miasto zajęło się całkowicie losem walczących żołnierzy, szczególnie odznaczyły się kobiety, które z pogardą śmierci, nieraz pod największym ogniem artylerii i kulomiotów w pierwszej linii roznosiły ciepłą strawę, oraz opatrywały rannych i przenosiły ich z linii na punkt opatrunkowy. (…). Nie jestem w stanie opisać poszczególnych epizodów bohaterskich tak ze strony obywateli miasta Łomży, jak też poszczególnych jednostek. Reasumując powyższe fakty, stwierdzam z całą stanowczością, że w obronie Łomży mieszkańcy tegoż miasta wzięli wybitny udział i w wysokim stopniu przyczynili się do 5-o dniowej obrony tak szczupłymi siłami w chwili, kiedy cała armia była w odwrocie. A jak wpłynęła obrona Łomży na ogólną obronę Warszawy, to osądzi kiedyś historia.
Adam Sokołowski