SKTS za mocny dla osłabionego AZS-u Łomża
Dziewiątej porażki w swoim trzynastym meczu w Ekstraklasie doznały w miniony weekend tenisistki stołowe AZS-u PWSIP Metal-Technik Łomża. Zespół prowadzony przez trenera Wacława Tarnackiego uległ przy własnych stołach trzeciej drużynie obecnego sezonu, SKTS-owi Sochaczew 0:3.
Łomżanki przystąpiły do tego spotkania mocno osłabione. Szkoleniowiec nie mógł skorzystać z Chinki Luqi Liu oraz Mai Miklaszewskiej. Z pierwszego składu została jedynie Anna Zielińska i to ona została wystawiona do pierwszej gry. Akademiczka zmierzyła się w niej z dobrze znaną z występów w łomżyńskim AZS-ie Magdaleną Sikorską. Mimo ambitnej postawy Zielińska zdołała wygrać w tym pojedynku zaledwie jednego seta i ostatecznie przegrała w czterech partiach. Jak się później okazało była to jedyna zdobycz gospodyń w tym meczu. Zarówno Weronika Łuba w starciu z 109. w rankingu światowym Rumunką Iriną Ciobanu jak i Aleksandra Jarkowska, która zmierzyła się z byłą reprezentantką Polski Darią Łuczakowską nie były w stanie przeciwstawić się dobrze grającym rywalkom. W efekcie przyjezdne gładko wygrały całe spotkanie i dzięki temu utrzymały trzecie miejsce w tabeli Ekstraklasy, natomiast akademiczki pozostały na ósmej pozycji - To niestety był mecz bez historii. Grając bez Liu i Miklaszewskiej ciężko było myśleć choćby o wygraniu jednego starcia. Przy stole widać było, że przeciwniczki to czołówka Ekstraklasy i że bez wątpienia są to mocne kandydatki do medalu Mistrzostw Polski - powiedział po spotkaniu trener Tarnacki - Porażka w tym meczu było niejako wkalkulowana. Teraz zaczną się dla nas spotkania zdecydowanie ważniejsze. W czwartek jedziemy do Częstochowy, by tam zmierzyć się z tamtejszym AZS-em AJD, a dwa dni później czeka nas wyjazdowy pojedynek z drużyną z którą bezpośrednio rywalizujemy o utrzymanie, czyli Bronowianką Kraków. W pierwszej rundzie stoczyliśmy w Łomży wyrównany bój, który zakończył się naszą minimalną porażką 2:3. Mam nadzieję, że teraz wynik będzie korzystny dla nas.
Jak podkreśla szkoleniowiec łomżyńskiej ekipy, nie jest jeszcze przesądzone, czy wszystkie zawodniczki będą w tych spotkaniach do jego dyspozycji - Czynimy starania, żeby zarówno Maja Miklaszewska jak i Chinka Liu pojechały z nami, ale na dzień dzisiejszy nie jest to przesądzone - zakończył Tarnacki.
is