Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 28 marca 2024 napisz DONOS@

Cudowne „Cztery pory roku” w Parku Doliny Narwi

Przepiękny, zachwycający, unikalny, cudowny – tak o filmie pt. „Cztery pory roku”, zrealizowanym od A do Z przez Zdzisława Folgę (lat 44) wyrażali się widzowie po piątkowej premierze w Centrum Kultury w Łomży. Łomżyński artysta fotograf i operator przez 3 lata gromadził nagrania, ukazujące zjawiskową przyrodę, krajobrazy i zwierzęta Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi zimą, wiosną, latem i jesienią. Przez 38 minut obrazów jak w Animal Planet i National Geographic około 250 widzów przemierzało z wrażliwym i spostrzegawczym filmowcem rozległe przestworza orła bielika, pływało w szuwarach z rodzinami łabędzi i zaglądało do gniazd w dziuplach dudkom. Dziesiątki gatunków ptaków, ssaków i płazów zachwycało kształtami i kolorami natury jak w Raju.

Zanim wydarzył się cud tej niezapomnianej projekcji, na scenie Centrum Kultury stanęły namioty w barwach maskujących, przypominające wigwamy, w których ukrywał się podczas filmowania nad Narwią, na łąkach i bagnach, i w lasach Zdzisław Folga z kamerą i aparatem. Jacek Babiel zaprosił twórcę „Czterech pór roku” do rozmowy w towarzystwie Mariusza Sachmacińskiego, przyrodnika i dyrektora Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi. Tym razem wystąpił on jednakże w roli prezesa Stowarzyszenia Przyjaciół ŁPKDN, które wyprodukowało piękny, czasami zapierający dech w piersiach film o rozlewiskach w Dolinie Narwi, zwanej polską Amazonią, o budzeniu się do życia kaczeńców, o wędrówkach łosi i przelotach wędrownych ptaków, o życiu rodzinnym zwierząt. Za każdym razem zaskakiwali nas naturalnością bohaterowie filmu, jakby autor scenariusza i zdjęć do opowieści o zaczarowanym świecie tuż za rogatkami Łomży umiał ich namówić do zagrania ról.  

Piękny film na 25-lecie Parku Doliny Narwi 
Zdzisław Folga to ceniony fotograf przyrody, pejzażu i architektury, zajmujący się produkcjami na najwyższym poziomie koncepcyjnym, merytorycznym i artystycznym. Spośród jego dokonań warto przypomnieć znakomitą „Cząstkę Podlasia” (2014 r.) z wyjątkowością krajobrazu, miejsc i budowli, bliskich sercom katolików, prawosławnych, żydów, muzułmanów. Fotograficzne peregrynacje Folgi można też podziwiać czy wręcz kontemplować z dźwiękami natury na stronie puls.podlaskie.travel.
Prezes Sachmaciński wspomniał, że Park Doliny Narwi, powstały w 1994, ma film o sobie z okazji 5-lecia, dlatego po kolejnych 20-latach należało mu się dzieło dojrzalsze, nowocześniejsze i bliższe tempem narracji i jakością wizualną współczesnemu odbiorcy, zwłaszcza młodzieży, aby spełniało walory edukacyjne. Podziękował zbiorowo wszystkim ludziom, którzy przyczynili się do powstania ciekawego obrazu życia przyrody od świtu po zmierzch i noc, oraz Annie Jadczak, autorce wniosku o dotację z Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku, koordynatorce przyrodniczo-organizacyjnej.
Prezes Przyjaciół Parku podziękował również Elżbiecie Gromadzkiej, skarbniczce stowarzyszenia, rozliczającej finanse produkcji: kunsztowny film przyrodniczy kosztował tylko 33 i pół tysiąca zł, z kosztami promocji w sumie 39 tys. zł. Dwie trzecie finansował UM, a jedną trzecią Stowarzyszenie. - Miłośnicy przyrody mają dość papki filmowej, chcą zobaczyć prawdziwe, nieskażone ingerencją człowieka życie zwierząt w naturalnym środowisku – objaśniał kulisy powstawania filmu prezes, a wśród nich były i takie, że zobaczył wilki, więc zadzwonił do Folgi, który... śledził je od dwóch dni. Zachwyconymi premierą byli też fotograficy: Marcin Ogrodzki z Łodzi i Robert Bałdyga z Łomży. 

Nieujarzmiona rzeka wolności przyrody
Większość zdjęć filmowych i nagrań śpiewu ptaków, ryku jeleni albo cykania świerszczy Zdzisław Folga realizował od marca do końca września 2019. Odgłosy natury przeplatają się z kompozycjami symfonicznymi z Paris Music. Wśród nich łagodny głos Doroty Sokołowskiej, łomżynianki z Radia Białystok, czytającej poetycki i fachowy zarazem komentarz Waldemara Krasowskiego. Narratorka opowiada dyskretnie, rzeczowo i baśniowo obrazy: przedstawia bohaterów, komentuje czynności, przybliża zwyczaje. Powoli zaprzyjaźnia widzów z klempą łosia z łoszakami, wędrującymi pośród białych, zielonych bądź zalanych łąk i lasów na wzgórzach, w mozaice pól i na tle drzew o różnych porach dnia i roku. Folga ma zmysł rzeźbiarski i malarski: kadry są różnorodne, tworzą siatki gęste od znaczeń i emocji, ukazując relacje pomiędzy zwierzętami, rodzicami a dziećmi. Na ekranie lisy, bobry i wydry, gęsi, kaczki i sowy, żurawie, czajki i bataliony. Ciągle stworzenia fruwają, skradają się, żerują, opiekują potomstwem w uroczysku Pniewo, lasach łęgowych i trzcinowiskach, jak ptak - bąk niewidoczny dla oczu laika, wpisany we wzory na szacie roślin. Dzięcioły, puszczyki i szpaki, rezerwat Kalinowo i starorzecze Narwicy, łachy urwiste Narwi i nory jaskółek brzegówek – dziki i meandrujący przez tysiąclecia świat nieujarzmionej rzeki wolności, jednej z nielicznych w Europie.

Naturalne piękno i uczta dla ducha
- Nie spodziewałem się zobaczyć tak pięknego filmu, jak katecheza dzieła stworzenia świata przez Boga – gratulował bp Tadeusz Bronakowski. - Obecność Boga dostrzegamy w doskonałości natury.
Potęgę, piękno i harmonię Natury w dopiero powstającym arcydziele Folgi jako pierwszy znał autor komentarza. - Starałem się wejść w duszę autora, aby słowem oddać nastrój scen, a nie konkurować – wyjaśnia Waldemar Krasowski, od 15 lat fotografujący rozlewiska Bugu koło Wyszkowa. - Moje zadanie polegało na tym, żeby zdania dyskretnie wyrażały piękno i towarzyszyły uczcie dla ducha...
Dorota Sokołowska zna warsztat literacki jako polonistka i autorka znakomitych reportaży, również pisanych przez nią. - Kiedy obejrzałam cały film ze śpiewem ptaków, pomyślałam, że nie potrzeba mego głosu – uśmiecha się do pozdrawiających ją widzów i słuchaczy PRB. - To film piękny sam w sobie. Uświadamia, że mamy w Łomży kilkaset metrów od granic miasta zachwyt dla oczu i duszy.
Prezes oddziału Wspólnoty Polskiej w Łomży Hanka Gałązka podziwiała mozaikę obrazów z lotu ptaka i poziomu rzeki. Przypomniała sobie, że gdyby miała zaczynać drogę zawodową, to zostałaby nie nauczycielem, a leśnikiem. Z uznaniem oceniła poświęcony czas, pasję i determinację: Foldze udało się pokazać pejzaże i mieszkańców Doliny Narwi tak, że niosą radość. Nadleśniczy Dariusz Godlewski zawodu zmieniać nie chce. Obrazy, jak z „Czterech pór roku”, widział czasem na własne oczy, stąd podczas filmu Folgi o Parku Doliny Narwi marzył o filmie z lasów Nadleśnictwa Łomża. Może uda się w filmie o Czerwonym Borze i Lesie Jednaczewskim uwiecznić urodę, jaką w dziele Zdzisława Folgi doceniła Krystyna Michalczyk – Kondratowicz, prezes oddziału TPZŁ w Łomży: cudowny i fantastyczny, piękny i unikalny świat roślin i zwierząt, którego najlepiej nie zmieniać...      

Mirosław R. Derewońko 

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę