Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 22 listopada 2024 napisz DONOS@

Inscenizacja Cudu nad Narwią

99. rocznicę Cudu nad Narwią upamiętniono w Piątnicy okolicznościową rekonstrukcją obrony tamtejszych fortów. – W wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku ta fortyfikacja odegrała bardzo ważną rolę – mówi zastępca wójta gminy Piątnica Bogdan Bieńczyk. – Dzisiaj przypada rocznica początku bohaterskiej obrony fortów i Łomży przez wojsko i ludność cywilną, a nie na darmo mówi się, że bez Cudu nad Narwią nie byłoby Cudu nad Wisłą! Inscenizację z udziałem piechoty, kawalerii, broni maszynowej i samochodu pancernego obserwowało około tysiąca widzów.

Niemal sto lat temu wyglądało to zupełnie inaczej. Nie minęły jeszcze nawet dwa lata od odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów, a jej granice znowu zostały zagrożone – tym razem nie przez carską, ale bolszewicką Rosję. Zwrot akcji po wyprawie kijowskiej sprawił, że licząca prawie 300 tysięcy żołnierzy Armia Czerwona weszła do Polski i nieustępliwie parła do przodu. „Po trupie Polski wiedzie droga do ogólnego, wszechświatowego pożaru. Na Wilno, Mińsk i Warszawę marsz” twierdził jej dowódca Michaił Tuchaczewski, ale na drodze stanęły mu Narew i piątnickie forty. To właśnie tutaj przez pięć dni bronili się żołnierze zapasowego batalionu 33. Pułku Piechoty pod dowództwem kapitana Mariana Raganowicza, wspierani przez mieszkańców Łomży i pobliskich miejscowości. Po wzmocnieniu polskich sił przez jednostki, które uniknęły okrążenia liczyły one maksymalnie około trzech tysięcy żołnierzy, gdy po stronie wroga tylko dywizji piechoty było 12, tak więc jego przewaga była przytłaczająca.

Polacy bronili się jednak bohatersko, co ukazano też podczas bardzo realistycznej inscenizacji. 

– Często odtwarzamy wydarzenia z tego okresu, bo odzyskanie niepodległości, a zaraz potem ponowna walka o jej utrzymanie, były dla naszej ojczyzny niezwykle ważne – podkreśla Zenon Zarzycki z Konnej Grupy Rekonstrukcji Historycznych „Kresy“ z Białegostoku. – Przygotowania zaczęły się już właściwie od poprzedniej inscenizacji. Już wtedy wiedzieliśmy, że będziemy robili kolejną, trzeba więc było zgrywać terminy, wszystko ustalić – to działo się już od marca, bo takich rekonstrukcji jest w Polsce dużo, a zależało nam na tym, żeby przyjechało do Piątnicy kilka grup. 

Poza „Kresami“ w Piątnicy w role Polaków i Rosjan wcielili się członkowie: Stowarzyszenia Historyczno - Edukacyjnego im.7. Pułku Lansjerów Nadwiślańskich w Halinowie, Grupy Rekonstrukcyjnej CSP KOP w Osowcu, Grupy Rekonstrukcji Historycznej 14. Pułku Strzelców Syberyjskich z Przasnysza oraz Radzyńskiego Stowarzyszenia Kawaleryjskiego im. Rtm. Wincentego Zawadzkiego, łącznie około 70 rekonstruktorów. 

– Nie ma stałego podziału ról – wyjaśnia Zenon Zarzycki. – Akurat dzisiaj wcielam się w polskiego porucznika dowodzącego lewym skrzydłem obrony, a później ataku, ale często też występuję jako Rosjanin, oficer carski czy dowódca bolszewicki. Czasem zresztą ktoś pyta: dlaczego odtwarzacie boleszewików, ale przecież ta druga strona też musi być!

I chociaż Polacy 1. sierpnia pod groźbą otoczenia – Rosjanie przełamali front pod Miastkowem – musieli się wycofać, to jednak obrona Łomży dała czas potrzebny na przegrupowanie trzonu polskich wojsk, co zakończyło się zwycięską Bitwą Warszawską i pogromem Armii Czerwonej.

Łomżę odzyskano już 22. sierpnia, a więc radziecka okupacja nie trwała nawet trzech tygodni. Zwycięski finał inscenizacji publiczność nagrodziła gromkimi brawami. 

– Udało nam się to zorganizować dzięki funduszom unijnym oraz Fundacji „Sztuk i Dialogu“ i Fundacji Działań Lokalnych „Logos“ podkreśla Bogdan Bieńczyk. – Mamy też lokalny program rewitalizacji gminy Piątnica, opracowany jeszcze w roku 2017, mający umożliwić  pozyskiwanie środków finansowych, również na renowację tych zabytkowych fortów, bo przecież projekt został zapoczątkowany w roku 1887, a do realizacji wszedł dwa lata później. I o ile w I wojnie światowej te forty nie odegrały żadnej roli, to już po kilku latach oraz w czasie kolejnej bardzo dużą, co mogliśmy dzisiaj zobaczyć. Za rok też odbędzie się taka inscenizacja, ponieważ jest to wydarzenie cykliczne i chcemy je wpisać w kalendarz wydarzeń odbywających się u nas regularnie.

– Dziś mieliśmy tylko jeden samochód pancerny, ale już rozmawialiśmy z panią Kasią Modzelewską, że za rok przy 100. rocznicy tego wydarzenia będą pewnie większe fundusze, może więc będą trzy-cztery samochody pancerne, a może nawet czołg z epoki, który mają w Toruniu – podsumowuje Zenon Zarzycki.

 

Wojciech Chamryk

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę