Protest pracowników sądowych grozi paraliżem sądów
- W Sądzie Rejonowym w Wysokiem Mazowieckiem nie odbyła się dzisiaj żadna z zaplanowanych rozpraw, ponieważ do pracy stawiło się zaledwie 5 z 22 zatrudnionych tam pracowników, nie wliczając w to samych prowadzących sprawy sędziów – informuje rzecznik Sądu Okręgowego w Łomży sędzia Krzysztof Adamiak. - Z kolei do pracy w Sądzie Rejonowym w Zambrowie do pracy przyszło tylko 10 osób na 26 pracowników, także oprócz orzekających sędziów. Nie mam informacji o przyczynach nieobecności poszczególnych pracowników. W Sądzie Okręgowym w Łomży i Sądzie Rejonowym w Łomży oraz Sądzie Rejonowym w Grajewie wzmożonej absencji i składania zwolnień L-4 nie zaobserwowano.
Sędziowie Sądu Okręgowego w Łomży i podległych mu sądów rejonowych w: Łomży, Grajewie, Zambrowie i Wysokiem Mazowieckiem nie uczestniczą w żadnym proteście, natomiast pracownicy - asystenci sądowi, pracownicy w oddziałach administracyjnych i wydziałach merytorycznych, np., karnych lub cywilnych – żądają podwyżek płac. Wczoraj – w poniedziałek - konieczność pójścia do lekarza zgłosiło trzech pracowników Sądu Okręgowego w Łomży i jeden z Sądu Rejonowego w Wysokiem Mazowieckiem: można było mówić o przypadku. Gdy dzisiaj nie stawiło się do pracy 33 pracowników sądów w Wysokiem Mazowieckiem i Zambrowie, to z pewnością nieprzypadkowo.
Adam Żukowski, przewodniczący od dwóch miesięcy oddziału w Łomży Krajowego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Ad Rem, powiedział nam wczoraj, że oficjalnie nie wie nic o żadnym proteście pracowników sądowych. Stwierdził, że związek KNSZZ Ad Rem nie firmuje żadnej akcji protestacyjnej, chociaż zauważa problem zbyt niskich płac. Jego zdaniem, problem polega na przeciążeniu pracowników sądów obowiązkami – spraw i akt przybywa, natomiast ludzi do pracy – nie. Stale wdrażane są nowe systemy „usprawniające” z Ministerstwa Sprawiedliwości i programy komputerowe, a to dodatkowo zwiększa obowiązki pracowników. Ponadto krytykę budzi fakt zbyt niskich płac pracowników sądów, bo – jak sam odczuł to na własnej pensji – nie wzrosły od 2008 r. do 2016, a nawet nie były waloryzowane. W ostatnim okresie wynosiły kilkadziesiąt zł.
- W podległym mi sądzie ani wczoraj, ani dziś nie było wzmożonej absencji czy zgłaszania zwolnień lekarskich L-4 – informuje prezes Sądu Rejonowego w Łomży sędzia Ewa Kłapeć – Kalinowska. - Co będzie jutro, nie wiadomo...
Sąd Rejonowy w Łomży – oprócz sędziów – zatrudnia łącznie 74 osoby. Asystenci sądowi to 4 osoby (chociaż jest 6 etatów), urzędnicy sądowi to 64 osoby (49 w wydziałach merytorycznych oraz 15 w administracji i finansach), 6 osób obsługi.
Mirosław R. Derewońko