(nie)Antyprezydencka koalicja w Radzie Miasta
Jan Olszewski z PiS wygrał wybory na przewodniczącego Rady Miejskiej Łomży. W głosowaniu tajnym poparło go 12 radnych. Jego kontrkandydatem był Maciej Borysewicz z PO, którego poparło 10 radnych. - Będę przewodniczącym, który będzie dokładał wielu sił, aby Rada pracowała efektywnie, w miarę szybko, bez zbędnych niepotrzebnych dyskusji – mówił Jan Olszewski zapewniając, że Rada nie będzie przeciwnikiem Prezydenta. - Tylko będziemy krytycznie podochodzić do pewnych rzeczy, aby wypracowywać to, co będzie dobre dla Łomży, a jeśli dla Łomży, to również dla mieszkańców - zaznaczał. Na wiceprzewodniczących Rady zgłoszono tylko dwoje kandydatów: Mariannę Jóskowiak z PiS i Dariusza Domasiewicza z „Przyjaznej Łomży”. Oba komitety w sumie do Rady wprowadziły 12 radnych, ale kandydaci zyskali tylko po 11 głosów poparcia, czyli po co najmniej o jeden głos za mało, aby być wybranym na wiceprzewodniczących. Sesję na kilka dni przerwano.
Zgodnie z oczekiwaniami kandydatów na stanowisko przewodniczącego Rady Miejskiej Łomży było dwóch. Marianna Jóskowiak, radna z PiS, zgłosiła na tę funkcję Jana Olszewskiego, a Piotr Seryński z PO – Macieja Borysewicza.
- Przyświeca mi pewna idea, cel – mówił Borysewicz podkreślając, że radnych miasta czeka 5 lat pełnych wyzwań „przede wszystkim ze sprawami finansowymi, inwestycyjnymi, edukacji”. Borysewicz zapewniał, że „chce jednoczyć”, „pracować dla dobra wszystkich radnych”. - Myślę, że dałbym radę pogodzić nas wszystkich. Jestem bardzo dobrze przygotowany do pełnieni tej funkcji – stwierdził. Nawiązując do wyniku z kampanii wyborczej w której jako kandydat na prezydenta zyskał poparcie ponad 5 tysięcy mieszkańców dodawał, że „to byłby jakiś gest w stosunku do nich”.
Borysewicz odpowiadał także na pytania radnego Wiesława Grzymały z PiS zapewniając, że nie chce unicestwienia PiS i że byłby przewodniczącym koncyliacyjnym. Mówił także, że stanowisko przewodniczącego RM nie zawsze jest trampoliną do Sejmu, bo jemu to się nie udało.
Jan Olszewski prezentując się radnym mówi, że wszędzie gdzie wcześniej pracował był m.in. wójtem w Wiźnie czy radnym Sejmiku Wojewódzkiego, starał się reprezentować godnie „i udawało mi się osiągnąć duże efekty ekonomiczne i gospodarcze” - dodawał.
Oceniał także, że w poprzedniej kadencji samorządu Łomży jako przewodniczącemu komisji udawało mu się dobrze współpracować, bez oglądania się na partyjne szyldy.
- Jeżeli mi zaufacie, to postaram się współpracować ze wszystkimi, dla dobra naszej małej ojczyzny jaką jest Łomża – mówił.
W tajnym głosowaniu to jemu zaufało więcej radnych. Na Olszewskiego padło 12 głosów, a na Borysewicza 10. Z 23 miejskich radnych jeden wstrzymał się od głosu.
Po wyborze Olszewski dziękował, „nie tylko tym, którzy na mnie głosowali”. - Rada jest jedna, reprezentuje interesy wszystkich mieszkańców – mówił zaznaczając, że aby dobrze wypełnić oczekiwania mieszkańców głosujących na poszczególnych radnych „wymaga to wspólnego, mądrego, przemyślanego działania” - Nie jest rolą Rady i proszę nas tak nie traktować, że My będziemy przeciwnikami Prezydenta, tylko będziemy krytycznie podchodzić do pewnych rzeczy, aby wypracowywać to, co będzie dobre dla Łomży, a jeżeli dla Łomży, to również dla mieszkańców. I takim przesłaniem będę się kierował – mówił Olszewski.
Większościowa koalicja padła przy wyborach wiceprzewodniczących
Podczas zgłaszania kandydatów na wiceprzewodniczących Rady Miejskiej PiS zgłosiło Mariannę Jóskowiak, a „Przyjazna Łomża” Dariusza Domasiewicza. Innych kandydatów nie było, a radni z pozostałych komitetów nawet nie chcieli być członkami komisji skrutacyjnej do liczenia głosów. Przy jej powołaniu za było 12 radnych, a pozostali albo nie brali udziału w głosowaniu (5 radnych), albo wstrzymali się od głosu (6 radnych). W tajnym głosowaniu ani Jóskowiak, ani Domasiewicz nie uzyskali minimalnej liczny wymaganych głosów. Oboje poparło po 11 radnych wymaganych. Z 23 radnych w głosowaniu brało udział 20 radnych, przy czym trzech wstrzymało się od głosu.
Po krótkiej konsternacji co dalej zrobić - głosować ponownie czy przerwać sesję - ostatecznie radni, większością głosów 13 do 7, zdecydowali o przerwaniu sesji do poniedziałku.