My w Polsce wiemy czym są hospicja...
Siostra Michaela Rak od 6 lat prowadzi w Wilnie jedyne na Litwie hospicjum stacjonarne, przy którym teraz buduje hospicjum dla dzieci. Pieniądze na inwestycję zbiera praktycznie na całym świecie. - Jest nas tak wielu i każdy może to swoje ziarno, tą przysłowiową cegiełkę dołożyć i proszę o to w imieniu chorych, umierających na Wileńszczyźnie dzieci – mówi polska zakonnica, dla której hospicjum to „ostatni nasz etap człowieczeństwa, kiedy w sytuacji bólu stajemy solidarni”.
- Bardzo często uciekamy od tego momentu, gdy widzimy, że powinniśmy się zatrzymać, zamykamy uszy, gdy czujemy, że powinniśmy usłyszeć... My musimy wiedzieć i zauważyć, słuchać i usłyszeć i zatrzymać się tu i teraz, chwila się nie powtórzy - mówi siostra Michaela, dla której hospicja są cywilizacyjnymi wyzwaniami człowieczeństwa, „człowieczeństwa w nas, poszanowania godności”. Podkreśla, że misja hospicyjna jest czymś zupełnie innym niż misja szpitalna i że „my w Polsce wiemy czym są hospicja”. Polska zakonnica na Litwę przyjechała 10 lat temu by zorganizować pierwsze hospicjum. Udało się 6 lat temu. Z nieodpłatnej posługi skorzystało tu już ponad 4 tysiące ludzi niezależnie od narodowości, wyznania czy przynależności partyjnej.
- Patrzymy w oczy człowieka i widzimy człowieka i serce, które cierpi otulamy naszym sercem – mówi siostra Michaela.
Zakonnica opowiada, że misja hospicyjna rozlewa się na kolejne miasta Litwy, ale brakuje hospicjum dla dzieci.
- Przyjęłam na oddział stacjonarny 8-letniego chłopca, no bo nie mogłam powiedzieć, że nie, że dopiero się budujemy – mówi siostra Michaela, która o środki na budowę i wyposażenie zabiega przede wszystkim w Polsce.
„Jezu ufam Tobie”
Wileńskie hospicjum mieści się w budynku, w którym przed wojną mieszkał ks. Michał Sopoćko, spowiednik św. Faustyny Kowalskiej i założyciel Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego, do którego należy siostra Michaela. „Jezu ufam Tobie” to słowa z obrazu jaki postał po objawieniach siostry Faustyny. „Łaski z Mojego miłosierdzia czerpie się jednym naczyniem, a nim jest – ufność” – mówi Jezus św. Faustynie.
W słowach „Jezu ufam Tobie” swoje życie zawiera także 13-letni Olek z Łomży. Jego ojciec, Sebastian Jaworowski opowiadał, że syn zachorował gdy miał 9 lat. Mówi, że wówczas otrzymali ogromne wsparcie od siostry Michaeli i choć choroba nowotworowa siała spustoszenie w jego kościach, to wiara i słowa „Jezu ufam Tobie” dodawała im sił. Dzięki Bogu Olek chorobę pokonał i teraz wspiera misję stworzenia hospicjum dla dzieci w Wilnie.
- Mamy ogromne plany. Misję wyjazdową wśród Polonii Belgii, Irlandii, Chicago i Texasu. Olek będzie dawał świadectwo – mówi Sebastian Jaworowski, który jest działaczem Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, czyli stowarzyszenia działającego na rzecz rozsianej po całym świecie Polonii. Podczas tego wyjazdu zbierane będą pieniądze na budowę wileńskiego hospicjum dla dzieci.
Łomża pomaga
W poniedziałek w południe w Łomży siostra Michaela włączyła na stronie internetowej Łomżyńskiej Federacji Stowarzyszeń Naukowo Technicznych NOT elektroniczną licytację zdjęć Bożeny Mozyro (zobacz: notlomza.pl/aukcja). To 50 obrazów z wystawy „Łomża i Wilno w kolorach”. Zdjęcia łomżyńskie autorka wykonała w połowie czerwca 2018 r. będąc na uroczystych obchodach 600-lecia Łomży. Prace będzie można oglądać od 7 września w Galerii Pod Arkadami, a honorowy patronat nad tą wystawą objęła Agata Kornhauser – Duda, małżonka Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, która – jak mówił Piotr Grabani z łomżyńskiego NOT-u - zapowiedziała także przekazanie czegoś specjalnego na łomżyńską licytację. Finał ma być pod koniec września, podczas specjalnego koncertu, na którym wystąpi Polski Zespół Pieśni i Tańca „Wilia” z Wilna. Na jego organizację prezydent miasta przekazał 3 tys. zł, a rektor PWSIiP obniżył o 50% koszty noclegu zespołu w akademiku uczelni, a pozostałe 50% ma być przekazane jako wkład w budowę wileńskiego hospicjum dla dzieci.