Łosie w Biebrzańskim Parku Narodowym policzone
- Szacujemy, że na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego przebywa średnio rocznie od około 600 do 650 łosi, natomiast rodzi się w maju około 10 do 15 procent całej populacji – informuje dr Krzysztof Frąckiel, przyrodnik i zoolog z BPN po zakończeniu sześciu lutowych pędzeń próbnych. - Te liczby nie oznaczają, że łosie są stale na terenie Parku, ponieważ łosie to zwierzęta migrujące, między innymi, do Puszczy Knyszyńskiej i do Puszczy Augustowskiej. Łącznie z obserwacjami w roku i wynikami badań wielu instytucji naukowych, Uniwersytetu w Białymstoku i Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, podajemy szacunkową liczbę łosi w Parku na około 650.
Od czterech lat pędzenia próbne organizowane są regularnie w udziałem wolontariuszy: w połowie lutego 2018 było ich ok. 60. Metoda polega na wyznaczeniu kwadratu o boku kilometr na kilometr, czyli 100 hektarów. Z jednego boku idą ludzie naganiający zwierzynę, zaś obserwatorzy zliczają to na trzech pozostałych bokach, co widzą po prawej stronie, żeby uniknąć powtórzeń liczenia sztuk łosi, saren czy jeleni. Na pędzenia próbne wybiera się zimę, ze względu na warunki atmosferyczne i tryb życia łosia: wiosną i latem łosie preferują bagna, bogate w roślinność zielną, zazwyczaj w maju klępa rodzi jedno młode, natomiast jesienią i zimą wolą bory sosnowe, gdzie zjadają igliwie gałęzi. Jesienią odbywa się również tzw. bukowisko, kiedy byki przystępują do godów, szukając klępy. - Leśnicy krzyczą, że łosie robią szkody w uprawach leśnych, bo szkółki leśne to dla nich darmowa stołówka, czasami potrafią 90 procent zniszczyć – opowiada dr Krzysztof Frąckiel. Drugą grupą narzekających na łosie są kierowcy: łosie są duże, dorodny byk waży ponad pół tony. Z jednej więc strony, przyczyną wypadków bywa brawura jeżdżących za szybko kierowców, jednak z drugiej zaś – oślepione światłami zwierzę wybiega nagle na drogę wprost pod koła aut. Z perspektywy Parku narodowego, łosie są pożyteczne, gdyż jako duzi roślinożercy opóźniają sukcesję wierzby i brzozy, które szybko zarosłyby tereny bagienne. Ponieważ łoś to zwierzę łowne, od 2001 roku obowiązuje moratorium, zakazujące strzelania do niego myśliwym. - Łoś to zwierzę sympatyczne, wielu ludzi go lubi – podsumowuje przyrodnik, - Turyści specjalnie przyjeżdżają, żeby zobaczyć go w naturze. Rozległy Biebrzański Park Narodowy obejmuje prawie 600 kilometrów kw., czyli ok. 60 000 ha.
Mirosław R. Derewońko