Senator Anders: Ja pytam, dlaczego nikt nie przewidział tego, że będzie taka reakcja?
Nocą Senat przyjął bez poprawek ustawę o zmianie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, która wprowadza kary więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką. Za ustawą głosowało 57 senatorów w tej grupie była także „nasza” łomżyńsko-suwalska senator Anna Maria Anders (PiS), która przed głosowaniem pytała dlaczego nikt nie przewidział, że przyjęcie ustawy przez Sejm RP dzień przed rocznicą dotyczącą Holocaustu spowoduje taką burzę.
Przyjęta przez parlament ustawa, która teraz trafi do podpisu Prezydenta RP Andrzeja Dudy, zakłada, że publiczne i wbrew faktom przypisywanie narodowi polskiemu lub państwu polskiemu odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za popełnione przez niemiecką III Rzeszę zbrodnie nazistowskie lub inne przestępstwa przeciwko pokojowi, ludzkości oraz zbrodnie wojenne - będzie karane grzywną lub karą pozbawienia wolności do trzech lat. Taka sama kara grozi za „rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni”. Nie popełnia przestępstwa ten, kto dopuścił się czynu zabronionego w ramach działalności artystycznej lub naukowej. Nowe przepisy mają się stosować do obywateli polskich oraz cudzoziemców. Ponadto ustawa poszerza zakres badań i funkcji śledczych IPN o zbrodnie ukraińskich nacjonalistów i członków ukraińskich formacji kolaborujących z niemiecką Trzecią Rzeszą.
Przyjecie przez Sejm ustawy w ubiegłym tygodniu wywołało ogromne napięcia międzynarodowe. W trakcie dyskusji nad ustawą w Senacie łomżyńsko-suwalska senator Anna Maria Andersdo zarzucała, że projekt ustawy o IPN pojawił się w złym momencie.
- Mnie to dziwi, że nikt jakoś nie zrozumiał tego, że wprowadzenie tej ustawy do Sejmu dzień przed rocznicą dotyczącą Holocaustu spowoduje taką burzę, jaką spowodowało. Bo to jest normalne – mówiła senator Anders. - Gdyby nie było tej ustawy wtedy, gdyby ona nie przeszła przez Sejm, pani ambasador Izraela by nie miała swojego wystąpienia w Oświęcimiu i to wszystko by nie było takie publiczne, jakie było. Bo gdyby to było gdzieś po cichu zrobione – a mogliśmy to przegłosować 2, 3 tygodnie później… A teraz to jest tragiczna, absolutnie tragiczna sytuacja międzynarodowa. Ona jest nie tylko w Polsce, ona jest nie tylko w Izraelu, ona jest w Kongresie amerykańskim, a my wczoraj czy przedwczoraj błagaliśmy, żeby to w ogóle do Senatu nie przeszło. Tak że ja uważam po prostu, że to było niepotrzebne. To nie ma nic wspólnego z naszą ustawą…
Dlaczego? Ja pytam, dlaczego nikt nie przewidział tego, że będzie taka reakcja – pytała publicznie senator Anders.
Kilka godzin później senator Anders była w grupie 55 senatorów PiS, którzy zagłosowali za przyjęciem ustawy bez poprawek. W sumie "za" było 57 senatorów, przeciw 23, wstrzymało się 2, a nie głosowało 18.