Noclegownia i ogrzewalnia przyjmą w najcięższe mrozy
10-stopniowe mrozy w Łomży ostro zaszczypały w nocy ze środy na czwartek, a tymczasem w ogrzewalni ani jednej osoby. W zadbanych parterowych budynkach przy Dwornej obok muzeum w czwartkowe południe panuje cisza. Kierownik Tadeusz Krukowski krząta się pod 2-godzinną nieobecność bezdomnych noclegowni. - Alkohol to podstawowy powód bezdomności – ocenia fachowiec. - Wybuchają konflikty rodzinne, pojawia się przemoc, bliscy nie chcą mieszkać pod jednym dachem z nałogowcem. Na szczęście, niektórzy potrafią się opamiętać.
Kierownik dobrze utrzymanej noclegowni i ogrzewalni Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łomży z satysfakcją pokazuje najnowsze inwestycje w placówce: odremontowany przedpokój w budynku z magazynem pościeli i środków czystości, nowoczesną, elegancką jak w hotelu łazienkę z kabiną prysznicową i odmalowany 27-metrowy pokój z dwoma dużymi oknami. - Organizowaliśmy tutaj wigilię dla kilkunastu osób, było śpiewanie kolęd i jedzenia na kilka dni – wspomina niedawne święta Bożego Narodzenia. - W minionym roku dziewięć osób poszło od nas na swoje. Uważam to za duży sukces takie wyjście z bezdomności. Sami się utrzymują, pracują, dostają zasiłki, a czasami jedzą ciepłe posiłki jak nasi mieszkańcy w stołówce Caritas przy ul. Pięknej, skąd dostają również suchy prowiant. Trzech jest na stancji, dwóch wróciło do rodzin, pozostali wynajmują tanie lokum.
Zapowiadane przez synoptyków mrozy są być nawet dwa razy większe w prognozach na piątek i sobotę – przy 20 stopniach Celsjusza poniżej zera nie warto zaryzykować sięgania po jakiekolwiek trunki z alkoholem, pozornie rozgrzewającym, a faktycznie dającym krótkotrwałe złudzenie ciepła.
- Proszę, błagam, przekonuję stałych bywalców ogrzewalni, żeby zaprzestali upijania się, ponieważ w noclegowni na trzeźwo mogliby mieszkać jak ludzie, mieć swoje łóżko, pościel wypraną, czystą i wymaglowaną – opowiada kierownik. - Czasami posłuchają, czasami w ogóle nie można trafić, tak mają przeżarte mózgi przez alkohol. Niektórzy kwalifikują się tylko do domu pomocy społecznej... Rodziny sobie z nimi nie radzą, niektórzy są po 6 czy 7 terapiach w ośrodku uzależnień... Chociaż czasami jednak się zdarza, że wezmą się w garść i powracają do domów, przygarnięci przez matkę.
Noclegownia i ogrzewalnia MOPS mają trzech stałych pracowników plus dwóch dodatkowych na zimę. Jest otwarta codziennie 22 godziny na dobę: między 11. a 13. trwa przerwa na przewietrzanie.
Mirosław R. Derewońko