ŁKS gra dalej
Piłkarze Łomżyńskiego Klubu Sportowego 1926 awansowali do ćwierćfinału rozgrywek Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim. W środę, 5 października rozgromili na wyjeździe czwartoligową Biebrzę Goniądz 5:0.
Ekipa z Łomży pojechała do siódmej drużyny w podlaskiej grupie IV ligi z taką samą kadrą jak na ostatni mecz ligowy z rezerwami Legii Warszawa. W wyjściowej jedenastce doszło jednak aż do sześciu zmian w porównaniu do starcia w stolicy. Swoje szansę dostali obrońcy Maciej Wasilewski i Dawid Korotkiewicz, pomocnicy Tomasz Brzozowski, Albert Rydzewski i Daiji Kimura oraz młody napastnik MŁKS-u, Michał Tarnowski. Mimo aż tylu zmian w składzie łomżanie od samego początku do końca spotkania byli stroną dominującą. Swoją przewagę potwierdzili już w pierwszych minutach zdobywając dwa gole. Wynik spotkania otworzył w 6. minucie Brzozowski, który pięknym strzałem z ponad 30 metrów pokonał golkipera Biebrzy. Chwilę później akcję zespołową ŁKS-u wykończył Rafał Maćkowski. Mimo wielu dobrych akcji oskrzydlających i dośrodkowań w pole karne ełkaesiakom nie udało się przed przerwą zdobyć kolejnych goli.
Po zmianie stron napór biało-czerwonych nie słabł. W 65. minucie na listę strzelców wpisał się Tarnowski. Po wrzutce z boku boiska na bramkę Biebrzy uderzał Kimura, ale jego uderzenie zablokowali obrońcy. Do futbolówki dopadł młody snajper ŁKS-u, minął jednego z obrońców i podwyższył prowadzenie na 3:0.
W ostatnich 30 minutach trener Miłoszewski dał szansę gry kilku zawodnikom z podstawowego składu. I tak na boisku pojawili się Michał Sadowski, Mariusz Baranowski, Damian Gałązka i Daniel Kacprzyk. Przebudowany nieco skład ŁKS-u do samego końca nie zwalniał tempa i kilka minut przed końcem spotkania dobił rywala zdobywając dwa kolejne gole. Najpierw w 88. minucie bramkę z dystansu strzelił Baranowski, a w jednej z ostatnich akcji Maćkowski po raz drugi w tym meczu pokonał bramkarz gospodarzy ustalając wynik na 5:0.
- Mimo kilku zmian w składzie potraktowaliśmy to spotkanie bardzo poważnie. Chcieliśmy też doszlifować kilka rzeczy, które ostatnio nam nie wychodziły - podkreśla Miłoszewski - I tu chwała dla gospodarzy, bo dzięki bardzo dobremu przygotowaniu boiska do gry, mogliśmy pograć w piłkę.
Po pokonaniu Biebrzy łomżanie awansowali do 1/4 finału Okręgowego Pucharu Polski. Mecze tej fazy odbędą się jednak dopiero w kwietniu przyszłego roku. Teraz ŁKS czeka walka o ligowe punkty. W najbliższą sobotę, 8 października o godz. 15.00 ełkaesiacy podejmować będą Pelikana Łowicz.
is