PKS po nowemu, czyli Podlaski
- To szansa, aby PKS dalej funkcjonował – mówi Grzegorz Rytelewski, prezes PKS Łomża o koncepcji połączenia w jedno wszystkich pięciu spółek PKS działających w województwie podlaskim. Opracowywaną od kilku miesięcy koncepcję we wtorek marszałek województwa Jerzy Leszczyński przedstawił załodze łomżyńskiego PKS-u. Nowa spółka ma powstać poprzez inkorporację i zacznie działać od 1 stycznia 2017 roku. Jej główna siedziba będzie w Białymstoku. - Ja jestem zadowolony. Pracownicy, którym zależy na utrzymaniu miejsc pracy też powinni być zadowoleni – dodaje Rytelewski.
Chodzi o pięć dziś oddzielnych spółek PKS w Białymstoku, Łomży, Suwałkach, Siemiatyczach i Zambrowie, które stanowią własność samorządu województwa. Wszystkie te spółki pięć lat temu zostały nieodpłatnie przekazane mu przez Skarb Państwa. Miało to je ochronić przed prywatyzacją i zwolnieniami pracowników. Niestety sytuacja finansowa spółek nie poprawiła się – wszystkie generują straty. Bez wsparcia właściciela niektóre z nich byłby już w stanie upadłości.
Zdaniem władz województwa po połączeniu pięciu spółek powstanie jedna „silna”, która będzie mogła konkurować na rynku przewozowym z prywatnymi podmiotami.
- Duży podmiot będzie taniej kupować paliwo, czy autobusy. Nie będziemy między sobą konkurować o pasażerów, tak jak to jest dziś, ograniczymy koszty administracyjne. Poza tym nowe przepisy, które wchodzą w życie od 2017 roku, dają możliwość dotowania przewozów autobusowych przez marszałka i liczymy, że tak będzie – mówi prezes Rytelewski. - My jako przedsiębiorstwa nie jesteśmy w stanie się utrzymać. W Niemczech do tego typu przedsiębiorstwa publiczne otrzymują dotację na poziomie 65%. W Łomży MPK ma dotację 50%, a od lat dotowane są także przewozy pasażerskie koleją.
Centrala w Białymstoku, warsztat w Łomży
Centrala nowej spółki ma być w Białymstoku, ale Łomża ma w niej mieć szczególne miejsce. Związane ma to być z warsztatem mechanicznym.
- Są zapewnienia, żeby to rozbudować i doposażyć – podaje Rytelewski. - Mówimy o budowie nowej myjni, modernizacji stacji paliw, doposażeniu warsztatów, w których mogłyby być remontowane wszystkie autobusy.
Pieniądze na nowe inwestycje mają pochodzić od marszałka, ale przede wszystkim ze sprzedaży zbędnych części majątku spółek.
- Tylko w Łomży mamy do sprzedania 4 – 5 działek, które są nam zupełnie niepotrzebne – mówi prezes PKS Łomża. - Czy biurowiec też to zobaczymy, ale istnieje możliwość rozbudowy części administracyjnej przy warsztatach – dodaje.
Bez zwolnień grupowych
Łomżyński PKS ma 127 pracowników. Wszystkie pięć spółek około tysiąca.
- Oczywiście każda zmiana budzi niepokój, ale do nowej spółki wejdą automatycznie wszyscy pracownicy poszczególnych PKS-ów. Nie przewidujemy zwolnień – zapewnia Rytelewski.
„Naszym celem nie są zwolnienia pracowników, a wręcz przeciwnie utrzymanie działalności spółek, co wiąże się z utrzymaniem kilkuset miejsc pracy. Nie będzie zwolnień grupowych, a odejścia z pracy będą miały charakter naturalny (emerytury) bądź dobrowolny” - czytamy w prezentacji jaką przedstawiono we wtorek pracownikom łomżyńskiego PKS-u.
Nowo powstała spółka będzie miała nową nazwę – dokładnie jaką ponoć jeszcze nie ustalono. Pracownikom przedstawiono dwie propozycje nazwy: PKS Podlaski lub Podlaska Komunikacja Samochodowa.
- PKS zostanie, bo to nawiązanie do tradycji – mówi Rytelewski.