Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 marca 2024 napisz DONOS@

Pszczelarze dziękowali za miody

- Rok 2015 był raczej dobrym rokiem dla pszczelarzy – ocenia Wiesław Grzymała prezes Regionalnego Związku Pszczelarzy w Łomży. W niedzielę w przeddzień św. Ambrożego patrona pszczelarzy ci łomżyńscy, w Katedrze dziękowali Bogu za zebrane w tym roku miody i prosili o więcej w przyszłym roku. W łomżyńskim oddziale skupionych jest około 130 pszczelarzy, którzy łącznie mają ponad 4 tysiące pszczelich rodzin. - Dawniej o tym regionie można było powiedzieć, że jest mlekiem i miodem płynący, ale teraz im bardziej intensywne rolnictwo tym mniej miejsca dla pszczół – podkreśla Grzymała.

Do Regionalnego Związku Pszczelarzy w Łomży należą pszczelarze z Łomży, ale także z okolicznych powiatów: łomżyńskiego, kolneńskiego, grajewskiego, zambrowskiego i  wysokomazowieckiego. Obchodzone w kościele wspomnienie św. Ambrożego jest okazją do wspólnego spotkania i za Jego wstawiennictwem proszenia Boga o łaski potrzebne pszczelarzom.
- Część naszych pszczelarzy to ludzie już starsi wiekiem więc prosiliśmy przede wszystkim o zdrowie – mówi Wiesław Grzymała. - Dziękowaliśmy też za tegoroczne zbiory i prosiliśmy o jeszcze lepsze w przyszłym roku.
Pszczelarze, podobnie jak rolnicy, w tym roku odczuli suszę. Szczególnie uwidoczniła się ona w zbiorach miodów późniejszych z gryki czy wrzosu. Tych jest bardzo mało. Natomiast miodów wczesnych, w tym także najpopularniejszego miodu lipowego jest wyjątkowo dużo.  
- Dlatego uważam, że ten mijający rok był raczej dobrym rokiem dla pszczelarzy – podkreśla Grzymała.
Także w związku jest nieco więcej niż przed rokiem pszczelarzy i pszczelich rodzin. Do pszczół garną się zarówno ludzie starsi jak i młodzi.  
- Ci starsi zazwyczaj się w wieku emerytalnym i ule są dla nich czymś w rodzaju pasji, która ma wypełnić dużo wolnego czasu. Młodsi z pasiekami wiążą swoją przyszłość. Chcą mieć tyle rodzin pszczelich, aby móc z tego zajęcia utrzymać siebie i swoją rodzinę – podkreśla Grzymała zaznaczając, że to nie tylko ci, którzy przejmują pasieki po rodzicach czy dziadkach. - W naszym związku mamy kilku takich członków, którzy postanowili założyć pasieki, choć w rodzinie nigdy nie było tradycji pszczelarskiej.  
Grzymała mówi, że dawniej o tym regionie można było powiedzieć, że jest mlekiem i miodem płynący. Teraz to się zmienia. Im bardziej intensywne jest rolnictwo mleczne tym mniej miejsca dla pszczół.
- Dawniej łąka była miejscem, gdzie wykarmiły się krowy, a pszczoły mogły zbierać nektar z rosnących kwiatów. Teraz, gdy łąki są regularnie koszone zmieniają się w trawniki i pszczoły nie mają już czego tam szukać – podkreśla Grzymała.

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę