12 lat za omyłkowe zabójstwo
Chciał zabić ojca, ale przez pomyłkę zabił stryja. 17-latek z niewielkiej wsi koło Szczuczyna spędzi w więzieniu 12 lat. Tak zdecydował we wtorek (25.11) białostocki Sąd Apelacyjny. Utrzymał w ten sposób wyrok pierwszej instancji. Proces odbył się za zamkniętymi drzwiami.
Nastolatek od dawna był skłócony z ojcem. Tuż po tej tragedii media informowały, że ostatecznie poszło o to, że ojciec zrobił synowi awanturę za zbyt późny powrót do domu. Z informacji uzyskanej w Sądzie Apelacyjnym wynika jednak, że chłopak oskarża ojca o molestowanie. Toczy się nawet teraz postępowanie przygotowawcze w tej sprawie.
A do zabójstwa doszło rok temu. Rafał Ś. z ojcem i stryjami pili alkohol. Kiedy wszyscy położyli się spać, oskarżony zaatakował śpiącego stryja myśląc, że to jego ojciec. Zadał mu 3 ciosy siekierą w okolice głowy.
Prokurator domagał się za to 15 lat więzienia. Sąd skazał go na 12. Zaznaczył przy tym, że chłopak powinien odbywać karę w zakładzie, gdzie będzie się mógł poddać odpowiedniej terapii. Biegli stwierdzili, że nastolatek jest poczytalny, ale ma zaburzenia osobowości.
Od wyroku odwołał się obrońca oskarżonego, domagając się złagodzenia kary, ale sąd się na to nie zgodził. Orzeczenie jest już prawomocne.