Piąty dzień w drodze
Blisko 700 pątników liczy 30. Łomżyńska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę. W niedzielę wieczorem do grup, które w piątek rano wyszły z Łomży, Ostrołęki i Zambrowa, a po drodze dobrały jeszcze pielgrzymów z Ostrwi Mazowieckiej, dołączyła grupa wyszkowska. W poniedziałek wszyscy szli razem – 40 km. - Jaki był ten dzień?... Był palący, jak ogień; słońce grzało niesamowicie, temperatura dochodziła do 38 stopni – relacjonuje ks Piotr Mazurek, dyrektor pielgrzymki.
W poniedziałek pielgrzymi doszli do Huty Mińskiej w okolicach Mińska Mazowieckiego. Pątnicy, którzy wyszli z Łomży za sobą mają już ok. 150 km.
- Ostatni raz trochę pokropiło w momencie wyjścia z Łomży (1.08), a teraz zza okna dochodzą odgłosy zbliżającej się burzy – przekazywał z Huty Mińskiej ks. Piotr Mazurek. - Każdy dzisiejszy odpoczynek, to wielkie święto w parafiach, które nas podejmowały po królewsku: w Mlęcinie, Jakubowie, Mińsku Mazowieckim, a teraz w Hucie Mińskiej. Kochani, składam swoje podziękowanie wszystkich, którzy byli tak bardzo dla nas gościnni! Bóg zapłać; niesiemy Wasze intencje przed tron MB Królowej Polski.
Głównym punktem wczorajszego dnia była eucharystia sprawowana przez ks. biskupa Janusza Stepnowskiego, który zawitał do pielgrzymów. Biskup Łomżyński zapowiedział, że do pątników dołączy jeszcze raz – ostatniego dnia, by razem z nimi wejść na Jasną Górę.
Dziś pątnicy mają do pokonania „zaledwie” 32 km do Piotrowic.