Była dobra gra, ale punkty zostały w Tolkmicku
W meczu 12. kolejki III ligi ŁKS 1926 Łomża przegrał w Tolkmicku z tamtejszym Barkasem 0:2. Była to już siódma porażka biało-czerwonych w obecnych rozgrywkach. - Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie. Bogaty właściciel tego klubu zbudował drużynę opartą głównie na mających już za sobą grę w III lidze zawodników z Elbląga i okolic, a w składzie gra tylko jeden wychowanek - podkreśla drugi trener ŁKS-u, Marcin Mroczkowski - Nie przypadkiem ten zespól plasuje się w czubie tabeli mimo, że jest beniaminkiem.
Mając respekt do rywala, ełkaesiacy nie rzucili się do gwałtownych ataków. Spokojnie starali się budować kolejne akcje ofensywne pamiętając o obronie. Po jednej z nich w znakomitej sytuacji znalazł się obrońca, Artur Bajor. Niestety 17-latek przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem gospodarzy. Na siedem minut przed końcem pierwszej połowy zdecydowanie lepszą skutecznością popisał się Mateusz Bogdanowicz pokonując Artura Jędraszczaka.
Niedługo po przerwie miejscowi podwyższyli wynik na 2:0, a gola zdobył ponownie Bogdanowicz. Nie mający nic do stracenia łomżanie rzucili się do huraganowych ataków. Od 75. minuty mieli jeszcze ułatwione zadanie, gdyż czerwony kartonik obejrzał Łukasz Wolański. Trenerzy ŁKS-u postawili w ostatnich minutach na ofensywę pozostawiając na boisku tylko jednego nominalnego obrońcę, Roberta Cychola. Ta taktyka o mały włos by się opłaciła, gdyż piłka po strzałach Mateusza Laskowskiego i Daniela Lemańskiego dwukrotnie uderzała w poprzeczkę i raz w słupek bramki rywali. Do końca spotkania piłka nie znalazła jednak drogi do siatki i to miejscowi mogli cieszyć się po ostatnim gwizdku z kolejnych trzech punktów.
- Naszym zdaniem zagraliśmy jeden z lepszych meczów w tym sezonie. Po spotkaniu byliśmy chwaleni przez miejscowych działaczy i kibiców za dobrą grę. Ale to marne pocieszenie - znowu zostajemy bez zdobyczy punktowej - mówi Mroczkowski - Trochę brakowało nam dzisiaj tego piłkarskiego szczęścia, bo kilka razy byliśmy o centymetry od sukcesu. Pozostaje dalej tak ciężko trenować jak robimy to dotychczas i mieć nadzieję, że w kolejnych meczach w końcu zaczniemy wygrywać.
Po dwunastu seriach spotkań łomżanie w dalszym ciągu plasują się na 15. miejscu w tabeli z zaledwie 9 punktami na koncie. Znakomitą okazją do podreperowania tego bilansu będzie pojedynek z przedostatnim Promieniem Mońki. Ten mecz odbędzie się na stadionie miejskim w Łomży w sobotę, 19 października o godz. 14.00.
is