13-stka okazała się szczęśliwa
Ah, co to był za… XIII Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Od rana do samej nocy trzystu wolontariuszy kwestowało na łomżyńskich ulicach. Zimowa, a właściwie jesienna szarzyzna, wiatr, deszcz, a na twarzach radość. Z minuty na minutę skrzydlate puszki wypełniały się pieniędzmi. Mimo że w Łomży nie udało się sprzedać złotego medalu, pozostałe licytacje dostarczały wielkich emocji.
Wielka Orkiestra to przede wszystkim pomoc chorym dzieciom, ale też wielki show, który nakręca całe przedsięwzięcie. Na Łomżyńskiej Starówce widniały wielkie bilboardy WOŚP, czerwone serca, aniołki. Nie obyło się bez Rock&Rollowego grania. Na dużej scenie zagrały najpierw łomżyńskie kapele, które rozgrzewały publiczność do występu gwiazdy muzyki Dance – Mandaryny.
Pierwszy raz cała Polska widziała jak Łomża świętuje orkiestrowy Finał. Łomża w telewizyjnej Dwójce pokazała się sześć razy... i choć nie wszyscy z tych wejść są zadowoleni niemniej po raz pierwszy to co działosię w Łomży na żywo pokazywała telewizja ogólnopolska.
Nasuwa się pytanie ile pieniędzy to wszystko kosztowało i kto zapłacił za organizację 13-stego łomżyńskiego Finału WOŚP. Jak zapewnia prezes tutejszego sztabu Paweł Wądołowski, wszystkie koszty pokryli sponsorzy strategiczni: Browar Łomża i PEPEES S. A. Ile kosztował wielki koncert Mandaryny? Marta Wiśniewski zagrała tylko za zwrot kosztów przejazdu, nocleg i wyżywienie, co zostało również opłacone z pieniędzy sponsorów.
Anna Pawłowska