Zwycięstwo na zakończenie
W ostatnim meczu sezonu 2011/12 Ekstraklasy tenisistki stołowe AZS-u PWSIP Wałkuscy Łomża pokonały we własnej hali GKS Gorzovię Gorzów Wielkopolski 3:2. Łomżanki przystąpiły do tego spotkania bez swojej najlepszej zawodniczki, Magdaleny Sikorskiej, która uskarżała się na uraz ręki. Mimo osłabienia to gospodynie były zdecydowanym faworytem tej konfrontacji. Ta teza potwierdzona została już w pierwszym spotkaniu, w którym Ren Bingran zupełnie rozbiła Elżbietę Rogowską, dając jej zdobyć zaledwie 13 punktów w trzech setach.
Dobry początek tego pojedynku rozbudził apetyty łomżyńskiej publiczności na szybkie zwycięstwo. Niestety w drugiej grze najbardziej doświadczona w ekipie z Gorzowa Agnieszka Maluszczak nie dała szans Dominice Dąbrowskiej wygrywając w trzech setach i doprowadzając do wyrównania.
Jak się później okazało, kluczowe dla wyniku całego meczu było starcie numer trzy, w którym zmierzyły się Weronika Łuba i Aleksandra Leśnicka. Faworytką tej konfrontacji była tenisistka gości, która zwyciężyła w pierwszej rundzie z Łubą 3:0. Także i ten mecz zaczęła lepiej, wygrywając dwie pierwsze partie. Potem jednak dużo dobrej gry pokazała łomżanka, która kolejne trzy sety zapisała na swoje konto i ostatecznie tryumfowała 3:2. Trzeba podkreślić, że było to pierwsze w karierze zwycięstwo Weroniki w rozgrywkach Ekstraklasy.
Pojedynek nr 4 znowu dostarczył łomżyńskim kibicom wielu emocji. Tym razem jednak bez happy endu. Ren Bingran nie sprostała Maluszczak ulegając bardziej ogranej na tym poziomie rozgrywek rywalce 2:3. W efekcie na tablicy wyników ponownie był remis i o końcowym zwycięstwie którejś z drużyn miała zadecydować piąta gra. To spotkanie odbyło się jednak bez historii. Podobnie jak Żanka w pierwszym meczu, debiutującą w Ekstraklasie Rogowską rozbiła również Dominika Dąbrowska i tym samym czwarte zwycięstwo AZS-u w najwyższej klasie rozgrywkowej stało się faktem.
- Było dzisiaj trochę emocji i dlatego cieszę się, że udało nam się ten mecz wygrać. Kluczowym momentem było zwycięstwo Łuby z Leśnicką. Mimo przegrania dwóch pierwszych setów zmobilizowała się i wygrała - ocenił trener AZS-u, Wacław Tarnacki - Po raz kolejny potwierdziło się również, że Żanka nie lubi rywalizować z zawodniczkami takimi jak Maluszczak, grającymi z jednej strony czopem. Nad grą z takimi rywalkami musi popracować.
Spotkanie z GKS-em było ostatnim w debiutanckim sezonie dla zawodniczek z Łomży. Podopieczne trenera Tarnackiego zajęły w nim siódme miejsce i pewnie utrzymały się w Ekstraklasie - Jesteśmy zadowoleni z tego sezonu. Osiągnęliśmy wyższą pozycję od tej jaką sobie założyliśmy - mówi Tarnacki - Teraz już myślimy jednak o następnym sezonie. Prowadzimy rozmowy z dwoma doświadczonymi zawodniczkami, które mogłyby nas wzmocnić. Myślę, że to, czy któraś z nich podpisze kontrakt, rozstrzygnie się pod koniec kwietnia. Gdyby tak się stało, można śmiało powiedzieć, że w każdym meczu gralibyśmy o zwycięstwo. Póki co, niemal pewne jest pozostanie w Łomży Magdy Sikorskiej.
AZS PWSIP Wałkuscy Łomża - GKS Gorzovia Gorzów Wielkopolski 3:2
Ren Bingran - Elżbieta Rogowska 3:0 (11:2, 11:4, 11:7)
Dominika Dąbrowska - Agnieszka Maluszczak 0:3 (7:11, 7:11, 4:11)
Weronika Łuba - Aleksandra Leśnicka 3:2 (9:11, 7:11, 11:8, 12:10, 11:5)
Ren Bingran - Agnieszka Maluszczak 2:3 (11:5, 10:12, 8:11, 11:5, 6:11)
Dominika Dąbrowska - Elżbieta Rogowska 3:0 (11:3, 11:5, 11:3)
is
